Jak niektórzy wiedzą, mój pierwszy w pełni własny samochód – czyli dość wysłużony Ford Fiesta Mk3 wciąż znajduje się w moich rękach. No, może nie do końca w moich bo pewnego pochmurnego popołudnia, gdy to przesiadłem się do pierwszego BMW stał się on prezentem dla mojej mamy… Niemniej jednak to na mnie spoczywa obowiązek opiekowania się nim i czuwania nad jego stanem technicznym.

To w końcu moja pierwsza miłość.

Ale do rzeczy – ponieważ Seat Izy, nad którym pracowałem w czasie ostatnich tygodni jest już praktycznie gotowy (o nim będzie wkrótce) postanowiłem zająć się kolejną rzeczą na mojej liście, czyli nowym silnikiem do ów fiesty. Owszem – nowy on może i był jakieś 20 lat temu, ale za to jego stan techniczny jest naprawdę imponujący.

Pomimo żeliwnej konstrukcji i genetycznie uwarunkowanego apetytu na olej pracuje na półsyntetyku, a w jego czeluściach trudno doszukać się choćby śladowych ilości nagaru. Obecnie zajmuje on honorowe miejsce na profesjonalnym garażowym stelażu zbudowanym ze starego taboretu. Silnik jest już rozebrany, a blok oraz głowica po dokładnym wyczyszczeniu zostały pokryte lakierem wysokotemperaturowym.

Po jakimś czasie i jego pewnie trafi szlag, ale nie mógłbym potem dobrze spać gdybym włożył go pod maskę z całym tym brudem i rdzą.

Do rzeczy – silnik po przywiezieniu do garaży wyglądał mniej więcej tak:

Jak wspominałem został już rozbrojony z osprzętu i przygotowany do odbudowy na nowych uszczelkach i częściach:

A ja tymczasem zastanawiam się jak zamontować gaźnik do mojego telefonu

Więcej wkrótce.

Pozdrawiam,

Tommy

7 Komentarzy

  1. maxx304 17 października 2012 o 11:53

    Świetnie, że nie zapomniałeś o Fieście. Marzy mi się, żebyś go tak ładnie odszykował i dołożył fajne detale, jak w BMW… Ale niestety zdaję sobie sprawę, że Twoim sercem zawładnęła bawaria i wszelkie siły i środki będziesz jej poświęcał. Trzymam kciuki, dawaj znać jak tam wymiana serducha postępuje :)

    1. Tommy 17 października 2012 o 13:44

      maxx304 – fiesta obecnie ma już na pokładzie wiercony układ hamulcowy z XR2i, zawieszenie H&R -40mm, nowe amortyzatory, wahacze i zupełnie nowy układ wydechowy – od samiutkiego kolektora aż po kraniec tłumika. Do tego jeszcze lotkę z XR-ki i parę innych drobiazgów.

      Po wymianie silnika dostanie także nowy pas przedni i tylny, drzwi i lakier oraz 14" RS-y a lato. Nie bój się – na pewno nie jest zaniedbywana ; ]


      1. maxx304 17 października 2012 o 14:49

        Tommy – jak ja mogłem w Ciebie wątpić – PRZEPRASZAM! (biczuje się sznurkiem do wieszania bielizny).
        Boże, pięknie ta Fiesta wygląda. Aż żal dupsko ściska, że nie mam nawet głupiego podwórka, na którym mógłbym pogrzebać przy aucie (nie mówiąc o garażu).
        Dałbyś radę machnąć jej fotkę w większej rozdziałce w jakiejś sympatycznej jesiennej scenerii? Mogłaby wtedy na stałe zagościć na moim pulpicie :)
        PS. Proooooooooooooszę… (w tym miejscu oczy kota ze Shreka)

        1. Tommy 22 października 2012 o 09:36

          maxx304 – teraz będzie trudno o porządną sesję bo raz, że fiesta obecnie czeka na transplantację (pchanie jej przez 5 kilometrów pod przegibek do zdjęcia to nie jest coś, co chciałbym robić w weekend  ;} ), a dwa – po swapie na 99% stanie od razu na zimówkach, a na nich wygląda równie atrakcyjnie co Rafał Bryndal.

          Jeśli się uda to przez zimę zabiorę się za pełny remont blacharki i lakierowanie – na wiosnę możesz więc liczyć na sesję z prawdziwego zdarzenia.

           

          PS. – tu masz linki do dokładniejszych opisów obu moich fiest:

          Czarna matowa suka bicz: http://www.fiestaklubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=32243

          I granatowa ze zdjęcia: http://www.fiestaklubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=32245

  2. Pietrek 17 października 2012 o 18:56

    Jak dobrze widzieć swój stary silnik w takim stanie :D

  3. Szczypior 20 października 2012 o 19:48

    Ciągle dowiaduję się czegoś nowego… O Fieście nie miałem zielonego pojęcia ;) Ale zmotywowaleś mnie tym swoim garażowym grzebaniem do ruszenia się do piwnicy i zabrania za skrzynię biegów. ;)

  4. kosmetyka aut 29 października 2012 o 11:47

    Ciekawy projekt będe śledził, zazdroszcze Ci że masz jeszcze swoje 1 auto. Ja swoje pogoniłem za marne grosze a teraz mi szkoda.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *