Krótki przerywnik artystyczny pt. „Forza Proza”
(czyli walki waćpanie, o pasem władanie)
Gnał szaleńczo swym bachmatem, zwady szukać zwykle chętny
Wciąż popędzał bestię batem, niczym lew łykał zakręty
Sto pięćdziesiąt na godzinę, może więcej – któż obmierzy
Moc rozrywa tę gadzinę – ryczy, warczy… Jak sto zwierzy!
Wtem tu nagle, z zaskoczenia, z prawej strony się wyłania
Nie kto inny jak ogromne smocze cielsko herbu Scania
I na włości pasa lewe – te co w woja leżą mocy
Wpycha łapy swe ogromne i z mozołem się w nie toczy.
Cóż za zdrada!
Co za farsa!
Terkotają abeesy
Pod pedałem już podłoga, sercem aż targają stresy
I zatacza się na boki, szura, harczy, piszczy, sapie
Zatrzymuje się dosłownie ledwie sążeń przy jej klapie
I od razu miecza dobył, krzyknął „Kurwa!” i do boju!
„Ja cię kurwa ukatrupię ty śmierdzący stary gnoju!”
Chodź wiązanka była zacna i łaciną przepełniona
Smok się nawet nie odwrócił – lekko burknął spod ogona…
I ślimaczym tempem sunie, bezstresowo że aż nuda
Lecz nasz wojak wciąż czerwony wykrzykuje istne cuda.
O tatusiu i matuli, połowicy się dostało…
Już ugnoił całe rody, lecz mu ciągle było mało.
Więc na prawo odskakuje, sprawiedliwość gotów mierzyć
Ledwie zdążył wykontrować by w koparkę nie uderzyć,
Ster zamachnął, ręce sztywne, oczy wielkie z przerażenia
Uciekł w pole, potem w las hen, zapolować na jelenia…
Szyba zbita, koła krzywe, kołpak w puszczę powędrował,
Wnet się ocknął i w swym błędzie tak boleśnie zorientował.
Morał z baśni tej dość prosty i też wielu pewnie znany
Nie wyprzedza się po prawej, choć po lewej są barany.
Wiersz jest zacny, Prentki rulez, nic nie może się z nim mierzyć
lecz pytanie, czy przypadkiem nie chciał się z doświadczeń zwierzyć?
Czy to tylko jest artysty zamysł, motyw, chęć i wola?
Czy też cały dzień poprzedni w owym lesie szukał koła?
Hej, Waćpanny! Wieść to niesie
Tommy szukał kola w lesie
Luba jego wyjechała
Myśli waćpan- trwaj zabawa!
Tak wybawił, tak pohulał
Że z BeeMy trawę skubał
Przyprószona Bordo błotem
Pogubione felgi złote
Usiiadł Tommy, nerki czyści
Płacze i tak sobie myśli
"Bety już nie uratuję
Forda biorę- będzie wyścig!"
:D
Były niegdyś takie czasy, gdy uczono wychowania,
kiedy honor był coś warty i zbyt cenny do szargania
ludzie żyli z sobą w zgodzie i choć błędy popełniali
nikt nie myślał by tępaka wziąć obrzucić kamieniami
stąd i kodeks honorowy, dziś już nieco zapomniany
moim zdaniem wartościowy winien być przypominany
Więc nie krzątaj sobie głowy, tym skąd takie tu tematy
lecz po prostu bądź za kółkiem uśmiechnięty i kumaty.
trzeba myśleć mój kamracie,
bo inaczej z brązu gacie…
Co oni dodają do tych chrupek i ratlerków?