Ostatnio znów ciągnie mnie w złoto.
Nie chodzi jednak o biżuterię czy plastikowe roleksy z Tunezji. Po prostu doszedłem do wniosku, że koła, które obecnie znajdują się na Fordzie wyglądałyby znacznie ciekawiej niż w nieco oklepanym, klasycznym srebrze:
A więc tak. Ponieważ nie wiedziałem do końca czy efekt będzie tak fajny jak zakładałem odpuściłem sobie czasochłonne przygotowanie kół za pomocą klasycznego lakieru metalicznego i babrania się z kompresorem i klarami. Chciałem w miarę szybko i bezboleśnie zmienić kolor felg dlatego ostatecznie wybór padł na zwykły zestaw lakierów w puszcze, które możecie kupić nawet w pobliskiej żabce.
Nie trzeba się bać – dobrze położony lakier w sprayu wytrzyma bez problemu kilka sezonów.
I teraz tak – ponieważ ludzie dość często pytają mnie o to jak w domowych warunkach pomalować koła, postanowiłem przy okazji opisać krok po kroku co i jak. Ja pomalowałem tak już sporo kompletów – może komuś się przyda.
A więc po kolei – co będzie nam potrzebne? Na pewno trochę czasu i dwie ręce (najlepiej gdyby przynajmniej jedna z nich nie była lewa). Poza tym przydadzą się:
pad ścierny (taka jakby gąbka do szlifowania) – ja użyłem takiej o gradacji 360
papier wodny o gradacji 400 i 800 (wystarczą po 2 arkusze)
benzyna estrakcyjna lub zmywacz silikonowy do odtłuszczenia powierzchni
taśma papierowa
niepylące ręczniki papierowe
wiaderko z letnią wodą i odrobiną płynu do naczyń
lakier podkładowy w sprayu (u mnie podkład antykorozyjny z Dupli color)
lakier właściwy (ja użyłem „Wheelspray” od Motipa, ale Dupli color też daje radę – unikajcie lakierów z napisem „Effecti speciali” czy jakoś tak bo strasznie się gryzą.)
I teraz tak. Najpierw koła trzeba porządnie umyć ciepłą wodą z odrobiną płynu do naczyń. Musimy pozbyć się całego syfu i tłustych zabrudzeń. Następnie całe koła szlifujemy na mokro padem moczonym w wiaderku z wodą i płynem (płyn pomaga od razu odtłuścić całą powierzchnię).
Pad jest o tyle sympatycznym stworzeniem, że pozwala łatwiej dotrzeć do różnych zakamarków i opanować nierówne powierzchnie.
Miejsca gdzie mamy głębsze zarysowania i ubytki szlifujemy papierem 400, a następnie 800 (szlifujemy aż pod paluchem będzie gładko). Celem jest uzyskanie matowej i równej powierzchni na całym malowanym elemencie – nie drzemy do gołego metalu. Mamy tyko uzyskać lekki mat:
W ten sposób przygotowujemy wszystkie koła, a po szlifowaniu znów myjemy je ciepłą wodą z odrobiną ludwika i zostawiamy do wyschnięcia. Kiedy zabierzemy się za przygotowanie do malowania warto umieścić koła na jakimś podwyższeniu albo przynajmniej dużym arkuszu folii lub papieru (na ziemi znajduje się więcej kurzu i pyłu, który będzie podrywany w powietrze podczas malowania).
Ja użyłem koziołków kupionych w castoramie za 10zł sztuka:
Kolejny krok to odtłuszczenie powierzchni. Za pomocą ręcznika papierowego i benzyny estrakcyjnej (lub zmywacza silikonowego) odtłuszczamy całą malowaną powierzchnię oraz oponę (taśma będzie lepiej do niej chwytać – szczególnie gdy używaliśmy czernideł i innych preparatów do opon). Po odtłuszczeniu bierzemy się za oklejanie powierzchni.
Ponieważ moje felgi miały polerowane ranty nie oklejałem tylko opony ale też cały rant. W wypadku oklejania wyłącznie opony wsuwamy po prostu taśmę w szczelinę między oponą i felgą (najlepiej wyklejać oponę kawałek po kawałku odrywając każdorazowo jakieś 5 centymetrowe paski taśmy i układając je tak aby zachodziły na siebie)
Oczywiście nie zapominamy o wentylach oraz (jeśli Wam zależy) wewnętrznym bębnie felgi.
Kiedy felga jest już oklejona jeszcze raz myjemy ją benzyną by usunąć brud i pył, który nanieśliśmy podczas oklejania.
I od tego momentu czekają nas już same przyjemności.
Najgorsza i najbardziej żmudna praca już za nami.
Najpierw nakładamy 2-3 cienkie warstwy lakieru podkładowego (wcześniej oczywiście mocno wytrząsamy puszkę). Ja zaczynam zawsze od malowania krótkimi, szybkimi ruchami zakamarków i wnęk. Dopiero później maluję czołowe powierzchnie felg.
Najważniejsze to nie nakładać jednorazowo zbyt dużej ilości farby. Jeśli o tym zapomnicie to macie gwarantowane zacieki albo zgryzy faktury. Cienkie warstwy, szybkie pociągnięcia i dysza trzymana niezbyt blisko.
U mnie po nałożeniu podkładu felga wyglądała tak:
Po wyschnięciu podkładu (powierzchnia musi zrobić się matowa) w ten sam sposób nakładamy kolor:
Kiedy lakier wyschnie (Motip potrzebuje około 10-15 minut) zdejmujemy taśmę i możemy cieszyć się pięknym, odrestaurowanym kołem.
I to chyba na tyle. W moim wypadku trzeba jeszcze poprawić nieco poprzycierane ranty, ale to zostawiam sobie już na wiosnę. Póki co zajmę się tylko kosmetyką opon i lekkim odświeżeniem rantów za pomocą pasty i miękkiej szmatki.
W kolejnym odcinku dowiecie się jak zbudować turbosprężarkę z ziemniaków, kawałka drutu i patyczków do czyszczenia uszu.
Pozdrawiam,
Tommy
warto jeszcze dodac w jakiej temperaturze malowac, bo to tez ma spory wplyw, pozdrawiam :)
Trafna uwaga :} Ja staram się malować w temperaturach powiedzmy od +10 do +20 stopni. W wypadku niskiej temperatury lakier traci swoje właściwości. Jeśli jest za ciepło to będzie on wysychał jeszcze zanim dotrze do malowanej powierzchni – w efekcie lakier nie będzie rozlewał się po feldze tylko spadał na nią jak na wpół wyschnięty proszek (malowana powierzchnia nie będzie więc gładka i błyszcząca tylko lekko szorstka i matowa).
Ja poproszę z tą turbosprężarką… :) Ew poradnik gdzie znaleźć i jak wmontować silnik W12 do Focusa ;)
328i w gazie?! Jak to tak ?
Ekonomicznie.
Takie kupiłem ;}
Poza tym to miłe uczucie móc przelatywać przez zakręty z prędkością komety w chmurze dymu i płonących niutonometrów i spalać przy tym niewiele więcej złotówek niż podczas jazdy seryjnym Twingo 1.2 ;}
Spoko, przyda się jak sprawię komplet felg do Almery, bo te OZki 14-tki które mam są każda bardziej lub mniej krzywa :D
Podkład sie dociera przed położeniem lakieru
Ja akurat przy lakierowaniu aerozolami nie matuję dodatkowo podkładu (raz, że warstwa podkładu jest sporo cieńsza niż przy tradycyjnym lakierowaniu i łatwio zrobić przecierkę na rantach, a dwa, podkład w sprayu ma nieco inne właściwości niż ten z tracydyjnej puszki).
W wypadku sprayów powierzchnia jest na tyle równa i przyczepna że lakier właściwy trzyma bardzo dobrze (niektóre felgi jeździły po kilka sezonów na prentkiej wyścigówce i nic złego się z nimi nie działo. Nawet obcierki na zbyt głębokich cięciach nie powodowały pękania czy łuszczenia się bazy).
Audycja zawierała lokowanie produktu…:)
P.S. Mam takie same meble ogrodowe.
Nie tyle lokowanie co raczej podpowiedź jak nie wpierdolić się w lakier, który gryzie się z absolutnie wszystkim – powietrzem, podkładem, metalem, a nawet promieniowaniem kosmicznym… Whellspray z motipa na bank daje radę, z czystym sumieniem polecam też "Dupli Color" i "Car Rep".
Chcąc pomalować rozpórkę kupiłem kiedyś złoty lakier w takiej czarnej matowej puszcze, (coś z napisem "Effecti speciali" czy jakoś tak). W każdym razie po tym jak trzeci raz musiałem szlifować i nakładać podkład bo ten syf znów się gryzł wypierdoliłem go do kosza – stąd moje dyskretne zalecenie akurat motipa :}
Podkład za to wolę z Dupli Color ("rostschutz" czy jakoś tak – antykorozyjny). Te motipowe dłużej schną i mają gorszą przyczepność.
P.S. – Te meble są okropne i bóg mi świadkiem, że w końcu zrobię z nich ognisko ;}
Meble w tej roli wreszcie przyczynią się do czegos dobrego…;)
Co do lakierów ja ostrzege prze kupowaniem gotowych zestawów zaprawkowych BMW (oryginał w ASO) – odcień i tak będzie się różnił! Lepiej za 1/3 tej ceny dobrać taki lakier w profesjonalnym sklepie.
Świetna robota! Ja pamiętam swoje pierwsze malowanie i zacieki, które porobiłem. Wydawało mi się to wszystko bardzo łatwe tak jak widziałem prace innych ale okazało się zupełnie inaczej. Nie wiem jeszcze dokładnie o co chodzi z tymi zgryzami faktur?
Niektóre rodzaje lakierów po prostu gryzą się ze sobą (ten, który kładziesz jako warstwę zewnętrzną może odpychać się od podkładu w wyniku czego malowana powierzchnia będzie przypominała trochę powierzchnię księżyca.
Podobnie reaguje lakier jeśli spróbujemy położyć go na niedokładnie wyczyszczoną powierzchnię (np. tłuste plamy po oleju). Zdarza się też, że lakier nie wiąże się dobrze z podkładem i miejscami się ścina (coś jak kożuch na podgrzewanym mleku). Wówczas nawet po wyschnięciu wystarczy przejechać po nim palcem żeby niewdzięcznik odpadł.
Dlatego tak cholernie ważne jest sumienne przygotowanie i nawet kilkukrotne odtłuszczenie malowanej powierzchni.
Natchnąłeś mnie na malowanie i szybciej podjąłem decyzję o przemalowaniu rotorów:)
Tommy, a na bazę nie trzeba dać klaru przypadkiem?
To lakier akrylowy jednowarstwowy – tutaj nie ma klaru (choć oczywiście można go dodatkowo położyć jeśli ktoś chce uzyskać mocny połysk na powierzchni)
Aaa, to zmienia postać rzeczy… ;)
Można również wybrać lakier metaliczny składający się z bazy i klaru ale z doświadczenia wiem, że klar z puszki nigdy nie będzie błyszczał się tak jak powinien (a do tego trudno położyć warstwę na tyle grubą aby dało się ją bezpiecznie wypolerować).
Dlatego też w wypadku malowania felg sprayem polecam jednak lakiery jednowarstwowe :]
I teraz można się po mieście bujnąć :)
Ciekawie to wygląda, ciekawie
Mega fajny poradnik! Czemu tak późno tu trafiłem?
Ja co prawda w złotych felgach nie gustuję, ale myślałem ostatnio o tym, żeby swoje trochę przyciemnić, więc Twoje wskazówki jak najbardziej się przydadzą :) dzięki
"Lackon" będziesz miała wielki wybór :)
Czy ktoś z Panów jest z Warszawy i mółgłby mi pomóc z malowaniem w zamian za drinka w miłym towarzystwie, pięknej ale mało zaradnej, młodej kobiety? ;) Jeśli tak to proszę o wiadomość: ewelaaaa@op.pl ;)
Ja niestety z południa ;}
Szkoda :(
Bardziej bym się na Twoim miejscu Izą martwił, a nie odległością :]
hahahahaha :D
Tommy, BMW i klęcie. Wszystko jasne.
Nie od rzeczy BeeMkoWców nazywają B U R A K A M I
Jestem jeszcze prostakiem i bucem jakby ktoś pytał :}
A zna ktoś jakaś stronę albo ktoś robi wirtual tuning, bo moje felgi są teraz w kolorze czarnym polerowałem w nich ranty i chciałbym je pomalować na złoty kolor, ale Niewiem czy ten kolor będzie pasować do felg i do mojego auta.
I tu jeszcze pytanie do ciebie Tommy:
Czy jak mam czarne felgi to ten podkład i złoty kolor pokryją mój czarny?
Witam.
Mam pytanie, ile puszek sprayu i podkładu potrzeba do takiej renowacji?
Pozdrawiam
Hej,
na komplet 4 felg najlepiej mieć 2 duże puszki podkładku i 2 duże puszki lakieru (wówczas nie masz stresa, że gdzieś niedomalujesz). Da się to zrobić jedną dużą, ale to już trochę kombnowanie ;}
Tommy – złote felgi się dobrze komponują z niebieskim. Pewnie – każdu od razu myśli "Subaru", ale Japońce zapewne wzięli tą kombinacją stąd: http://dirtyhero.com/wp-content/uploads/2014/02/gnrs_2014_drag_race_display-40.jpg
Każdy kto wychował się na Colinie McRae i konsoli PSX zna te kolory ;} Ale fakt – nad źródłem inspiracji się jak dotąd nie zastanawiałem ;}
Szkoda ze dopiero teraz znalazlem ten tekst… coz trzeba poczekac do wiosny!
dzieki wielki!
Tylko dzięki żonie wpadłem na ten tekst! Dzięki bardzo fajny tutorial!
Bardzo fajna zmiana felg. Zainspirowany postaram się na wiosnę swoje w ten sposób przemalować. Mam nadzieje, że nie wyjdzie wieśniacko;)
Bardzo fajny tutek! Dzięki! Swietna praca.
temat brzmi zachęcająco, a jak z malowaniem dekielków?..
A co to ten pad ?? bo nie ogarniam ?
Taka szorstka gąbka służąca do szlifowania
a co do podkładu to musi byc ten typowo dupi czu może być jakiś inny akrylowy ? tańszy
Oczywiście może być inny – po prostu motipa i dupli testowałem i mogę polecić (łatwo się nakładają, nie gryzą się, nie zlewają, szybko schną i fajnie kładzie się na nie kolor). Co do innych to już niestety nie wiem jak się spisują ;)
a to ok dzieki za rady :)
Świetny blog, trafiłem przez przypadek ;)
Pytanie techniczne:
Po pomalowaniu felg metodą opisaną powyżej po jakim czasie koła można zakładać na auto? 24h ?
24 godziny w zupełności wystarczą.
Dzięki za odpowiedź. W weekend zabieram się za robotę.
Pochwal się później fotkami ;)
Nie obiecuję, nawet zdjęcia w trybie „auto” mi nie wychodzą ;)
W tej chwili wyglądają tak:
http://i513.photobucket.com/albums/t339/1stBlade/1_zpsc8626375.jpg
http://i513.photobucket.com/albums/t339/1stBlade/2_zpscde64f93.jpg
Ale znudził mi się srebrny kolor i chcę spróbować czegoś innego
Na twoim miejscu pomyślałbym o złotym albo Rota bronze :)
Będzie złoto ;)
Pytanie pomocnicze: ja długo „schnie” podkład? Sprzedawca powiedział że kolor nakładać po ok 3 godzinach po ostatniej warstwie podkładu.
P.S.
przygotowanie felg to nie takie hop-siup ;) 2 dni szlifowania papierami na komplet a były tylko nieduże rysy.
Ja nakładam bazę po około godzinie-dwóch (zależnie od temperatury).
Poza tym kładąc podkład zawsze robię to w 4-5 cienkich warstwach (z przerwami po 2-3 minuty między nimi) – w ten sposób podkład szybciej i równiej sobie podsycha.
Co do przygotowania felg – tu już wiele zależy od tego w jakim stanie jest obecny lakier, jakim lakierem będziesz malował etc. Ale masz rację – jeśli koło ma być przygotowane na tip top to trzeba poświęcić mu sporo pracy.
Fajnie. Ja mam do pomalowania fele ale na dwa kolory. Czy taka taśma papierowa jak okleję front (srebrny), żeby pomalować w otworach i tył felgi (czarny), nie zostawi kleju?
W sensie po malowaniu kolorami chcę jeszcze pokryć felgi lakierem bezbarwnym i dlatego chcę okleić jakoś tak, żeby potem nie musieć zmywać kleju obawiając się, że rozpuszczalnik, beznyna itd. „ruszy” lakiery.
Najlepiej kup sobie taką dobrą taśmę papierową w niebieskim kolorze (są trochę droższe ale dużo lepiej się na nich pracuje – lepiej się trzymają i lepiej zdejmują).
Ja robiłem przeróżne operacje na zwykłej żółtej i również nie miałem przypadku, żeby po zdjęciu został mi jakiś klej. Tutaj np. robiłem dwukolorowe zimówki do starego E3:
http://prentki-blog.pl/nowe-zycie-starych-felg-styling-10-ala-prentki-design/
Teraz po dłuższym czasie możesz napisać jak z wytrzymałościa ? Chcę w złoto machnąć swoje OZ-t, ale chciałbym, żeby to przejeździło ze 2 sezony chociaż :)
Jeśli przyłożysz się do przygotowania i porządnie wszystko oczyścisz i odtłuścisz to wytrzyma spokojnie i 4-5 sezonów. Na Fieście mam felgi z XR2i pomalowane z 5 lat temu i poza obcierkami krawężnikowymi nie widać śladów zużycia.
A malowałeś plastidipem felgi? Bo nie jestem przekonany co do koloru alu na zimę i chciałem sprawdzić jak to będzie wyglądało przez jeden sezon (właśnie nadchodzący zimowy). Planuję 15-tki pomalować na czarno i wiem że pewnie „zginą” na aucie stąd właśnie myślę nad takim rozwiązaniem a nie malowaniem docelowym.
Wyglądają rewelacyjnie, złoto pasuje do czerwienie bardzo dobrze :)
Bez podkładku antykorozyjnego się nie obędzie!
Witam ja trochę późno z pytaniem , ale mam zamiar pomalować felgi na złoto ,
i tu mam pytanie związane z tym czy po położeniu bazy można dać lakier bezbarwny ? ,
no i czy w przypadku lakieru w sprayu poprawi to wygląd i zabezpieczy lepiej bazę, czy może bezbarwny to zbędny wydatek w tym przypadku ?
Wszystko zależy od tego jakiego lakieru użyjesz – jeśli malujesz czymś w stylu używanego przeze mnie motipa (typowy lakier do felg), to taki lakier radzi sobie już całkiem nieźle jako warstwa ochronna – krycie go klarem nie jest konieczne.
Można też oczywiście to zrobić – wówczas kolor zyska lepszy połysk i większą głębię (plus będzie bardziej odporny na promienie UV, lekkie uszkodzenia, brud itd).
Są jednak i minusy takiego rozwiązania – klar w sprayu trudniej się nakłada, przez co łatwo porobić nim zacieki (szczególnie przy mocno skomplikowanych kształtach felg) plus nie ma on aż takiej wytrzymałości jak typowy klar z pistoletu. No i łatwo połapać w nim paprochy i pył bo schnie zauważalnie dłużej niż kolor i te mają więcej czasu na przyczepienie się do powierzchni.
Drugi wariant to zaś malowanie typowym lakierem dwuelementowym. To ma miejsce w sytuacji kiedy np. chcesz pomalować felgi jakimś lakierem z palety samochodowej i wybrałeś lakier bazowy wymagający krycia klarem (np. metaliczny) – taki lakier po prostu trzeba pokryć klarem bo sam w sobie stanowi tylko warstwę dekoracyjną i w ogóle nie chroni (poza tym bez klaru będzie on matowy – dopiero klar nada mu połysk).
Co ważne – jeśli kładziesz klar to pamięta o tym, żeby kłaść go maks godzinę-dwie od położenia bazy (najlepiej chwilę po tym jak tylko baza przeschnie). Chodzi o to, że aby klar dobrze się trzymał, musi się związać chemicznie – jeśli baza za bardzo przeschnie to położony na niej klar z czasem klar będzie się łuszczył i odpadał.
Witam wszystkich.
Chcialem zapytac jak to jest z tymi odwaznikami ktore zakladaja dla wywazenia kòł ? Czy trzeba je zdjąć i nie obędzie sie bez wizyty w wulkanizacji ? Czy mozna je zostawic i pomalować ? Ale wtedy co jak przy kolejnym wywazaniu je przestawią i bedzie widac niepomalowane ?
Dzieki z gory za odpowiedź
Jeśli chodzi Ci o ciężarki nabijane na rant, to warto zrobić tak:
1. na oponie zaznaczasz dokładnie położenie ciężarka (na przykład przyklejasz na niej kawałek taśmy papierowej i na niej zaznaczasz flamastrem miejsce zamontowania ciężarka).
2. Jeśli ciężarków jest kilka to dodatkowo opisujesz na taśmie jego rodzaj (to ważne jeśli masz kilka ciężarków o różnej wadze).
3. Zdejmujesz ciężarki
4. Malujesz felgę
5. Zakładasz ciężarki w miejscach, które oznaczyłeś sobie wcześniej.
Dzięki temu pod ciężarkiem będziesz miał lakier więc nawet jeśli wulkanizator Ci go przesunie/zmieni to miejsce po nim nie będzie straszyło – co najwyżej zostaną drobne ryski, a nie niepomalowane miejsce ;)
a jak jest z malowaniem felg lakierem dorobionym w spreju ? lakier dorobiony do auta
Dużo zależy od lakieru.
Jeśli dorobiony lakier to baza metaliczna (którą trzeba przykryć klarem) to wygląda to z grubsza tak samo jak przy motipie do felg. Różnica jest taka, że po położeniu bazy (koloru), w ciągu maksymalnie godziny musisz położyć na nią klar. Wystarczą 2-3 warstwy na tyle grube, żeby klar rozlał się równo po całej powierzchni (a nie tylko opruszył ją dając efekt papieru ściernego).
Jeśli dorobiony lakier to jednowarstwówka (akryl nie wymagający krycia klarem) to malujesz tak samo jak motipem ale zwracasz uwagę na dwie sprawy:
1. Ten lakier schnie o wiele dłużej (przynajmniej kilka godzin) dlatego cholernie ważne jest, żeby dać mu do tego odpowiednie warunki (wstawić felgi do jakiegoś czystego pomieszczenia – lakier dłużej się klei więc przez długo czas jest podatny na przyklejanie się muszek, pyłu itd).
2. Taki lakier nakłada się trudniej niż metalic czy motipa – trzeba więc cholernie dobrze odtłuścić całe powierzchnie i nakładać go ostrożnie cienkimi warstwami (żeby nie porobić zacieków).
Najlepiej przed malowaniem felg wziąć sobie jakąś starą obudowę cz plastik z zakamarkami, pokryć podkładem i potestować na nim malowanie tak, żeby wyrobić sobie rękę ;)
A jak baza wyschła to nie można pokryć bezbarwnym lakierem?
Baza nie może przeschnąć za bardzo, bo wtedy nie zwiąże się dobrze z klarem – pomalujesz ją co prawda normalnie, ale po jakimś czasie klar zacznie Ci odpadać z niej płatami (często na ulicach widać auta z takim łuszczącym się klarem – to właśnie efekt położenia go na wysuszoną bazę).
Zwykle tak położony klar wytrzymuje to pierwszego odprysku i użycia myjki ciśnieniowej ;)
Klar najlepiej położyć maksymalnie do godziny od położenia bazy – wtedy zwiąże się z nią i stworzy bardziej jednolitą powłokę, odporną na łuszczenie.
Rozumiem, to co teraz zrobić z ta powłoka pokryta baza wczoraj, pokryć jeszcze jedna warstwa i odczegoc max 1h i wtedy płożyć klar ?
Najlepiej tak -zmatowić lekko starą bazę, odtłuścić i położyć nową i na to w miarę szybko klar (można go kłaść na bazę od razu kiedy ta lekko odparuje i zrobi się sucha w dotyku – zwykle zajmuje jej to 10-15 minut)
Ok, zrobione, ile potrzebuję całość żeby dobrze przesłucha razem z klarem ? Żeby założyć felgi
Wszystko zależy od tempa schnięcia lakieru (temperatura, wilgotność, grubość powłoki) – najbezpieczniej poczekać przynajmniej 12h.
Tu jeszcze jedna mała uwaga – w wypadku klarów z puszki, najlepiej jest unikać mocno agresywnej chemii do mycia felg czy silników. Taki klar nie ma odporności na poziomie klaru nakładanego pistoletem (inne rozpuszczalniki i utwardzacze, mniejsza grubość powłoki) i po kilkukrotnym użyciu jakiegoś żrącego preparatu do mycia felg może on zmatowieć.
Ok, dzięki wielkie za poradę :)
Czesc, mam pytanie… Czy alufelgi tez mozna tym sposobem pomalować?
Felgi z forda widoczne na zdjęciach to właśnie aluminiowe ;)
Odświeżam, masz może jakieś felgi w tym kolorze pomalowane dodatkowo klarem? Jestem ciekawy czy zepsuje to efekt czy polepszy. Ten złoty jest kolor jest bardzo interesujący. Planuję pomalować felgi q czerwonej Mazdzie mx-5 pierwszej generacji.
Jak na „lakier z żabki” renowacja felg pierwsza klasa
Czy dobrze zrozumiałem, że jeździsz z polerowanym rantem także zimą? Ostatnio lakiernik powiedział mi, że polerowane felgi to tylko na lato, bo zimą jest duża szansa na zniszczenie ich. Jak to u Ciebie wygląda?
Super wpis :D Coraz ładniejsza pogoda za oknem dlatego pora zabrać się za swoje fele