Nie wiem czy wiecie ale od jakiegoś czasu w Polsce nie można jeździć samochodem posiadającym żółte klosze reflektorów (inne kolory z resztą też). Niby nic strasznego ale jeśli wziąć pod uwagę fakt, że żółte klosze od zawsze były nieodłącznym atrybutem youngtimerów albo samochodów utrzymywanych w klimacie german style to robi się trochę smutno.
Sam chciałem żółte klosze w moim E36 bo wiem jak fajny daje to efekt w połączeniu z bordowym lakierem.
Jeśli więc chcieliście zmienić odcień przednich reflektorów na inny niż biały, mogliście albo narażać się na zatrzymanie dowodu przez średnio sympatycznego gościa w przyciasnej czapce albo też kupić tuningowe pseudo ksenonowe żarówki, które w większości wypadków sprawiały, że Wasz samochód generował strumień świata o takim kolorze i intensywności, że był w stanie wypalać dziury w przydrożnych drzewach. A potem Pan wielka głowa i tak zabrałby Wam za to dowód rejestracyjny.
Ostatnio jednak odezwał się do mnie Janek, który powiedział, że Philips wprowadza właśnie do sprzedaży żarówki, zmieniające kolor kloszy na jeden z czterech wariantów – niebieski, fioletowy, zielony albo żółty:
Żarówki nazywają się Philips ColorVision i muszę przyznać, że zapowiadają się bardzo obiecująco – szczególnie, że w przeciwieństwie do malowanych kloszy mają homologację więc można używać ich bez obaw o dowód rejestracyjny (Philips do każdego opakowania dodaje na wszelki wypadek certyfikat)
Kolejna fajna sprawa to to, że za sprawą żarówki zmienia się tylko kolor klosza – światło padające na drogę pozostaje białe i jak zapewnia Philips jest go do 60% więcej niż w wypadku tradycyjnych żarówek (brzmi to trochę zbyt optymistycznie ale akurat Philipsowi jestem skłonny uwierzyć). Intensywność koloru klosza zależy oczywiście od jego konstrukcji (najlepszy efekt osiąga się w tradycyjnych kloszach bez soczewki ) ale i tak powinno to wyglądać bardzo ciekawie.
I teraz tak – ponieważ w kręgach miłośników piwa podawanego w plastikowych kubkach uchodzę za szanowanego blogera motoryzacyjnego (robiłem jednoosobowe badanie ankietowe na Tadeuszu i tak mi wyszło), Janek obiecał, że jeśli tylko wspomnę o tym na prentkim to zorganizuje mi on cztery komplety żarówek Philips ColorVision, które będę mógł rozdać Wam w konkursie.
Jeśli więc nie macie pomysłu na to jak odmienić wygląd swojego samochodu to myślę, że to na serio fajna opcja.
Aby wziąć udział w konkursie należy zamieścić w komentarzu do tego wpisu krótką odpowiedź (maksymalnie 4-5 zdań) na następujące pytanie:
Który kolor żarówek Philips ColorVision najbardziej pasowałby do Ciebie oraz Twojego stylu jazdy i dlaczego?
Zgłoszenia możecie zamieszczać do 13 listopada – następnie wspólnie z Jankiem i świtą wybierzemy jedną najlepszą odpowiedź dla każdego koloru.
Zwycięzcy otrzymają po zestawie żarówek w wybranym przez siebie kolorze:
(dostępne są dwa typy żarówek H4 oraz H7 więc trzeba będzie się określić).
Więcej o Phillips ColorVision możecie poczytać tutaj.
Z tego co wiem to takie komplety lada moment będzie można zgarnąć też u Rafała na Blogomotive więc może warto byłoby pomyśleć nad zwiększeniem swoich szans, co nie? ;}
P.S. Ja zamówiłem sobie żółty komplet bo mój styl jazdy przypomina błyskawicę (mam tendencję do walenia w drzewa).
Pozdrawiam,
Tommy
Myślę, że pasowała by do mnie barwa żółta, gdyż mój styl jazdy jest piorunująco tragiczny :D
Najbardziej pasuje mi kolor fioletowy, poniewaz nie sadze ze bedzie ktos tak zdesperowany by wygrac zarowki jak ja :D Jezdze jak biedny student (oszczednie) wiec babskie zarowki idealnie podkresla moj charakter na drodze (wolno jak baba) ;)))
Ja pierdyknął bym sobie zielone, bo zielony uspokaja, a pewnie nie raz ludzie się wkurzają jak się powoli toczę po drodze bo i tak przedemną same czerwone światła. Pozatym jak będe znów grzebał pod maską swojej fiesty bo znów zeswapowana wiązka gdzieś nie łączy i trzyma obroty albo odwrotnie gaśnie na luzie to bym sobie włączał światła, wpatrywał się w zielone uspakajające klosze i cieszył się, że to auto jeszcze w ogóle odpala.
Dla mnie pasowałby kolor niebieski bo jeżdże "na policjanta". Czyli zgodnie z przepisami. Inaczej się zresztą nie da od kiedy moja Fiesta się roztyła i przeobraziła w granatowego Forda Galaxy.
Mój styl jazdy, mogę scharakteryzować tak: połączenie błyskawicy, którą zatrzymują niebiescy z suszarką, stojący na zielonej trawie rosnącej na poboczu i z fioletowymi nosami, od nadużywania. W tej sytuacji, jak sam rozumiesz, pasuje mi każdy kolor.
Do mojego auta najbardziej pasowalyby by zarowki rozowe gdyz w takim kolorze lubie pomalowac oko;)
Do mnie pasowałyby zielone żarówki… Dlaczego? Zielony to kolor nadzieji:
– "mam nadzieję, że dojadę na tym co mam w baku",
– "mam nadzieję, że za mną nie jechali smutni panowie gdy przeskakiwałem na póxnym żółtym"
– "mam nadzieję, że to co się popsuło nie będzie kosztowało fortuny". A koronnym argumentem by było "mam nadzieję, że te zielone H7 nie spalą się znów po pół roku" :D
Do mnie najbardziej pasuje kolor żółty. Czemu? bo dla mnie sygnalizacja ma kolory: wczesny żółty, żółty i mocno żółty :P
Szkoda że nie ma czerwonych :( , moja fiesta stała by się szybsza, bo jak wiadomo im więcej czerwonego tym więcej mocy, a tak na poważnie to żółte a dlaczego żółte… bo śnieg, a ja lubie po śniegu jeździć :)
Ja bardzo chętnie założyłbym żółte żarówki. Dlaczego? Kiedy jadę autostradą, mając zwyczajny kolor lamp (żarówek, za które Panowie w zaciasnych czapkach nie zabiorą mi dowodu) ślimaki na lewym pasie nie za bardzo garną się do zjechania na prawo. Nie chciałbym ich za bardzo podganiać długimi światłami, więc białe światełko, które emitują te żarówki z pewnością zwróci ich uwage i przegoni na odpowiedni pas ruchu :)
Tommy, ze względu na auto i nostalgie oczywiście, że każdy oldschool'owiec powinien wybrać żółte -> jak sam wspomniałeś ;)
Ale do mojego stylu jazdy najbardziej pasuje fioletowy, bo kojarzy mi się z kucykami i tęczą, a gdzieś tam na końcu tęczy mamy nadzieję, że będzie nasza nagroda… tylko jak tym złomem dojechać na drugi koniec tęczy? ;) somewhere, over the rainbow ;)
A ja żarówek nie chcę, bo te które dostałem od Philipsa jakieś pół roku temu dalej mi leżą na półce… Chyba, że chcesz mnie zdissować jaką to miękka rurę mam (pozdrowienia dla Izy), że żarówek zalożyć nie umiem, to możesz mi podesłać komplet H4 do Almery mamusi :] Na przykład żółte, żeby pasowały do tych zółtych zacisków co ich jeszcze nie pomalowałem…
A ja z innej beczki, nie konkursowo. Jako użytkownik Fiata Bravo, zgłaszam sprzeciw wobec Philipsa, który dyskryminuje posiadaczy samochodów z żarówkami H1!
Jak podejrzewam chodzi tu o rozmiar żarówek (powierzchnia dająca kolor pewnie byłaby zbyt mała aby generowało to zadowalający efekt)
No ale wiesz – zawsze można zmienić wóz na 131 Abarth – wtedy żółte H4 siedziałoby jak ulał ;}
Zawsze można zamienić na Sienę, to byłby dopiero fiacior z klasą!
zolty
… jak wacha
… jak olej
… jak swiatlo na ktorym przelatuje z gazem w podlodze
… jak kontrolka anti locka, ktora pali sie caly czas
… jak swiatlo sloneczka ktore zarowka zastepuje
… jak kolor moich halogenow, ktore ostatnio zalozylem
Do mnie pasowalyby zolte zarowki, w moim niebieskim e36 moze wyzwolilyby troche slonca oraz nostalgiczne spojrzenia innych… Jako kolor benzyny ,moze troche podrasowalyby te biedne 115 konikow. I przy okazji , podratowaloby budzet biednego studenta :D
Ja bym chciał niebieskie. Dlaczego? Chyba dlatego, że najlepiej pasują do czarnego wozu (moim zdaniem, proszę się nie czepiać). Poza tym, świetnie komponowałyby się z niebieskim niebem, które ostatnio ciągle mam nad głową. Zarówno podczas jazdy (mamy jak na razie świetną, słoneczną i bezchmurną pogodę) jak i ogólnie w życiu. Jestem zwyczajnie szczęśliwy. Cieszę się jazdą, pracą, byciem z ukochaną Żoną oraz naszym maleństwem, które powoli przygotowuje się do wyjścia na świat, aby asystować tacie w dolewaniu oleju do silnika starego Mondeo, które mimo wieku dziarsko sobie radzi. Małe szczęścia w życiu są wspaniałe. A dla mnie małym szczęściem byłoby wygrać coś od Tommy'ego.
BTW – Tadeusz, zajebiste sombrero!
Chociaż różowy stanik rył mózg widelcem.
Masz punkta za spostrzegawczość;} (jak zbierzesz 21 to będziesz mógł je wymienić na czajnik).
Swoją drogą – Tadeuszów jest tam więcej, ale niektóre trafiają się bardzo rzadko ;}
Spostrzegłem jeszcze stylizację na MiB z pistoletem, siedzącego na kuli burzącej (?) i z dużym młotem czy co to tam jest. Można by z tych stylizacji machnąć całą serię kubków. Kupię wszystkie.
Jakie MiB na boga się pytam!? Pulp fiction stary! ;}
Młot to oręż Thora (pelerynka z resztą również), a tematu kuli burzącej wolę nie poruszać. Co jakiś czas pojawiają się nowe Tadeusze więc nudził się nie będziesz.
Dobra, mea culpa, przyznaję się, nie oglądałem Pulp Fiction :)
Wolisz strzał w głowę czy wielką schizmę? ;)
Wolę obejrzeć, jeśli takie dobre.
A na ostracyzm społeczny się nie zgadzam. :)
Rany boskie Tommy, chcesz mnie przyprawić o zawał ?!?!??
Przeglądałem sobie wszystkie loga po kolei i w końcu dotarłem do loga nr. 8…
Tylko dla ludzi o mocnych nerwach:
http://prentki-blog.pl/wp-content/themes/Effect/images/logo8.png
A do ciasteczek zaglądałeś? ;}
Zółty a czemu hmm, kolor klasyki, stylu, youngtimerów… Patrząc na samochód z żółtym kloszem odczuwamy pewien respekt, czego żółta żarówka może być namiastką, tymbardziej pasującą w moim escorcie MK IV, który jest już rzadko spotykany i dobrze by było by się wyróżniał i promował ten produkt na którym napewno będzie zauważony
Do mojego samochodu pasowałyby żółte, idealna kompozycja z kontrolką świec żarowych i kolorem oleju słonecznikowego z Biedronki. Poza tym to idealna rada na zakaz żółtych kloszy, zawsze taka namiastka, bo auto mam leciwe. A do mnie żółty pasowałby bo jestem na codzień szybki i energiczny, jak piorun za to jak wsiadam za kierownicę staję się powolny jak flaki z olejem. Żółtym olejem.
(czekaj, bo Pani Camelowa dyktuje)…
– zielone bo nasz Dżezol ma w sercu ciągle maj
– zielone bo nawet jak UE wymyśli kolejny eko-przepis to my już wtedy będziemy "green"
– zielone, "bo tak" (nie wiem, Tommy czy to nie podchodzi pod grożby karalne…ale ja z tym argumentem zazwyczaj nie dyskutuję)
(ok, Pani Camelowa sobie poszła)
– zielone, bo mi gupio przyklejać jej listek z tyłu, może się ktoś kapnie po kolorach kloszy…
Oczywiście że, żółty…
..jak iskry które krzesam na koleinach
..i te które ulatniają się z kątówki przy wycinaniu niepotrzebnych tłumików
..i te ze spawarki przy spawaniu potrzebnych elementów wydechu
i żółte bo reszta taka małomęska, oprócz niebieskich
niebieskie są po prostu passe i fuj
Mi by podeszły zielone bo muszę się uspokajać żeby nie porozjeżdżać niedzielnych kierowców :D Poza tym mam zielone felgi :D
Dla mnie najbardziej pasował by kolor niebieski ponieważ często przejeżdżam na niebieskim świetle, między żółtym, a czerwonym :P
Ja chciałbym żółte, bo żółta barwa pomaga w jeździe w deszcz, mgłach itp.
A tak na serio to żółte bo tylko takie pasują do leciwego już e30. :p
oczywiście po całym dniu w warsztacie nie ogarniam już tak prostych rzeczy jak komentarze i ten komentarz wyżej pisałem ja. ;)
Spoko, poznałem po tym jak robisz ogonek w literce "j" ;}
Jestem zmuszony stwierdzić, że jako żółtodziub w dziedzinie motoryzacji pasuje do mojego stylu jazdy i obycia kolor żółty. Jednak pozwoli on zrobić z mojego BMW prawdziwego rasowego germana z yellow hella i zyskam dzięki temu respekt i poważanie u innych dresiarzy.. wróć.. u innych fanów marki. A po za tym wszystko co żółte jest fajne od słońca zaczynająć, bimbrem kończąc ;)
drogowe i halogeny możesz dać na żółto, ja zrobiłem sobie halogeny i fajnie to wygląda w calypsorot metallic
http://images65.fotosik.pl/147/e190607246ac27e4.jpg
Nad żółtymi halogenami myślałem i to intensywnie – u Ciebie wyszło to super ale ostatnimi czasy zauważyłem że tak zrobione halo ma co drugie e36. Trochę tego za dużo się porobiło.
Najbardziej chciałbym cztery żółte wnętrza w głównych reflektorach (bez malowania klosza – np. zrobienie żółtych krzyży) i tak samo pomalowane na żółto osłonki żarówek w halo (tak, żeby dało się zauważyć żółte odcienie, ale żeby całe klosze nie były mocno żółte).
W sumie te żarówki powinny mi bardzo fajnie spasować bo kolor nie będzie tak bił po oczach jak w wypadku całych kolorowych kloszy a jednak będą widoczne żółte refleksy (no i barwa światła zostanie biała co przy malowanych kloszach byłoby dużym problemem)
Bardzo prosze o żółte H4,
Chciałbym oszukać unijne cholery.
Taunus mój 79 rokiem,
Poczuł Francję pierwszym swym krokiem.
Cieszył się tym i jest to pewne,
Lecz go przejęły buraki pastewne.
Żółte światło stało się bałe,
Wzięły, zmeiniły, siurki małe.
Czas juz najwyższy na emeryturę,
By żółciejącą odzyskał nurę.
Wykaż sumienie, popisz się gestem,
Ja odwdzięczę się żarówek testem :)
P.S.
Wiem, że 6, a nie 5 zdań, ale będę się bronił tym, że nie umiem liczyć ;)
Spoko, ja też nie umiem to nie mam nawet jak sprawdzić ;}
Na to liczyłem źą :D BTW – wiesz coś może o tej S12?:>
BTW 2 – szkoda, że nie masz H1, sępiłbym do Alfy. Wyobrażasz sobie mindfuck TDIkowców? Auto Włoskie, lampy Francuskie (wszstko celowo z dużych liter), a jedzie i to całkiem żwawo! Mózg roz*ebany, immpossiiibrrrrruuu, tylko tedei, tylko niemcy, bij Żyda! No dobra, zapedzam się ;)
Nie pij więcej tego płynu do chłodnic stary ;}
Jak dla mnie żarówki wyglądają baaardzo ciekawie. Chyba muszę się nimi zainteresować :D
A ja się wyłamię, po prostu nie rozumiem co takiego jest w kolorowych swiatłach? Sory, ale auto to nie choinka… O niebieskich ksenonach nawet nie wpominam, w swojej taczce cały czas miałem 4300K wg instrukcji.
Co jak co ale do mnie to przemawia ;}
Osobiście pasował by mi kolor niebieski, gdyż ma Honda (Cooo, Honda? strzał w kolano na dzień dobry),.. gdyż ma Honda ma kolor niebieski. Z drugiej strony Teściowi zbliżają się imieniny, a że ma srebrny wóz pochodzenia Niemieckiego to myśle, że fioletowa żarówka dobrze by się prezentowała w jego kloszu, bo przecież flaga niemiecka posiada barwy fioletu,.. prawda? Czarny, czerwony, żółty i fioletowy kolor – ( taaa, tak to leciało pewnie prawdopodobnie). Zielony odpada na dzień dobry, kolor ponoć uspokajający, a ja nie przepadam za nim bo wsiadając w służbowe 1.1 jestem przecież demonem prędkości na podmijskich uliczkach, zagryzającym nerwowo szczęke przy wyprzedzaniu emeryta w szarej toyocie yaris. No i kolor żólty, napewno w pisał by się w lampe starego Forda którego dopiero zamierzam odrestaurować, lecz jeszcze go nie kupiłem, a żarówka taka była by nie lada motywacją. Udzielając wywiadu do czasopisma o klasycznych smochodach, mógłbym wtedy wspomnieć, że projekt powstał nietuzinkowo, gdyż dzięki wygranych żarówek na "prentki-blog.pl (ofc nie reklama :P ), a skończył na cudownym wozie z poprzedniej epoki. Podsumowując mój monolog, jaki kolor by to nie był i tak bym darł japę ze szczęścia bo jeszcze nic w swoim skromnym żywocie nie wygrałem mimo, że regularnie umieszczam 3,00 zł na czarodziejski bilecik "chybił tafił". Pozdrawiam i szczęścia w losowaniu życzę :)
a w sumie to, lepiej napisz czy EWS ogarnięty, a nie nam tu oczy jakimiś kolorowymi żarówkami mydlisz
Pozwól, że ujmę to tak:
Potrzebuję opon.
Dużo.
Pic or didn't happen.
PS. Miałem się do Ciebie wprosić na swapa, ale mi się mogiel zrobił. Następnym razem :]
Pics będzie jak skończę sprzątać kable pod maską bo teraz jest tam taka Hiroszima i Nagasaki, że aż boję się tam zaglądać w obawie o swoje życie i zdrowie ;} Wskoczy jeszcze kolektor z M50 i nowe kolory ale o tym jak mówiłem już za niedługo… ;]
Jak na złotowłosą (blond w tym miejscu może źle zabrzmieć) w białym aucie przystało, do mnie i mojego stylu jazdy najbardziej pasuje fioletowy – niby delikatny, ale z charakterkiem… ;). Lubię gdy mój samochód i ja jesteśmy w centrum zainteresowania, a dwa fioletowe punkty w oczach zabójczego mego wozu zdecydowanie gwarantowałyby mi splendor na długi, długi czas!
Czujecie klimat, jakbym przyjechała na spota i powiedziała chłopakom, że właśnie zamontowałam sobie żarówki pod kolor szminki? :D /H4
Myślę, że nawiązanie do koloru bielizny zrobiłoby jeszcze lepszy efekt ;}
Widzisz, widzisz! Teraz muszę przeprowadzić ten eksperyment! ];->
Ale to wiesz, że muszą być jakieś zdjęcia – inaczej nie uwierzymy ;}
Na dobry początek… Samojebka nie jest w moim stylu, ale czego się nie robi, gdy się jest zdeterminowanym… :P
http://imageshack.us/a/img33/8625/6x3b.JPG
Do mnie pasowałyby żółte gdyż pokazywałbym tym samym swoją wyjątkową pogardę do zakazu używania żółtych świateł mimo, że wyglądają świetnie.
Mi by siadły fioletowe, bo lubie ten kolor i pasowały by do mojego niebieskiego stance'owozu … no dobra, bo wyglądają na różowe, a ja jeżdzę jak pizda i mam auto w automacie to w sam raz spasują dla takiej cioty :D Pozdr!
Ale szpryciarz cwanie rzucił tanie mieso dla psów i tym samym jakimiś żarówkami sprytnie odwrócił uwagę ludzkości od najistotniejszego tematu świata czyli swapa 2.8 :) a co do żarówek to obojętny mi totalnie ten kolor,i tak nie będe miał weny żeby je założyć do e36 gdyż to wymaga zbyt dużego wysiłku a skoro obecne żarówki świecą to po co mam się jeszcze przemęczać i je przekładać.
Do mojego stylu jazdy pasują światła świecące. Po włączeniu świateł drogowych auto zmienia się w agregat prądotwórczy i nastaje dzień, toteż kolor nie gra roli, będzie jasno.
Też bym wybrał dla siebie żółte żarówki :) ciekaw jestem tego efektu ale niestety u mnie do czerwonego (wiadomo czerwone najszybsze) BMW modelu takiego jak i Twoje jedynie w wersji limo są klosze na H1 więc nie podpadne pod ten konkurs. Ale fakt żółty fajnie wygląda :) Więc sam jak tylko takie znajde żółte to wyprobuje u siebie :)
Ponadto jeszcze Bosma ma podobne w swojej ofercie tylko tam sa jako Classic Gold ale ich jeszcze nie próbowałem
Chwilowo, do mojego stylu jazdy pasują zielone ponieważ mój zielony klekot(AX 1.5d) stoi sobie u mechanika 500km ode mnie i porasta mchem, czekając na wymiane tarcz które ni chu… nie pasują :/
Żólte pasują do mojego projektu. XRka, czarny metalic, żółte halogeny dalekosiężne i przeciwmgielne do tego złote felgi i listwy ozdobne. Zaciski zostaną czarne (lubię połączenie złota i czerni).
Ogólnie szaleję za żółtym światłem. W USA można kupić żarówki Hella Yellow Star za jakieś kosmiczne pieniądze (a do tego jeszcze wysyłka). Tylko pytanie czy w Polsce za jazdę z żółtymi żarówkami nie grozi przypadkiem dożywocie…
Zielone, dlaczego? Mógłbym napisać, że uspokajałby moje nerwy, nerwy kierowców kiedy to korki ich wkurzają albo moje włączone długie światła, że miałbym nadzieję na dojechanie do pracy i spowrotem na ostatniej kresce rezerwy. Ale nie, Moja maszyna to zielony metalic VW Golf Mk3 wersja Movie. Nie jest ani demonem prędkości, anie cacuszkiem mechanicznym dopieszczonym ah oh. Od dawna szukam sposobu aby zrobić właśnie zieloną poświatę w światłach, ponieważ uważam że poza lakierem całkiem spoko by wyglądały jeszcze podzielenione reflektory. A dlaczego miały by pasować do mojego stylu jazdy? Wlokę się, nie przepalam, 1.4 AEX, 32 km do średnio płatnej pracy, 5,5L na 100 km, trochę eko, staram się jechać eko. W papierach mam napisane że 5L na 100 km, może wypas żarówki pomogą :)
Pozdrawiam
Alex
Dla mnie idealne będą zielone, bo mając gnijącego okulara potrzeba mu trochę świeżości….
Do mojej zielonej strzały najbardziej pasowałyby żarówki koloru…….. ZIELONEGO <lol>
Dlaczego ten kolor do takiego koloru? Sam nie wiem, ale tak mi się wydaje.
Poza tym uprawiam EKODRIVING w wersji już perwersyjnej, więc takie zielone żaróweczki byłyby fajnym uwieńczeniem mojego zboczenia.
Do tego zielony uspokaja, więc znacząco przyczyniłbym się do poprawy bezpieczeństwa na drogach, bo co bardziej nerwowi pod wpływem moich super żaróweczek doznawali niebywałego uspokojenia.
A na koniec byłaby to świetna metoda na wkurzanie policjantów, gdy na widok tych żarówek już wyciągają blankiecik pokwitowań za zatrzymany dowód rejestracyjny a tu ja im macham świadectwem homologacji. Zobaczyć ich minę – BEZCENNE :P
Czarny… i żeby świeciły też do przodu na czarno.
A to dlatego, że mimo zawsze włączonych świateł jestem jakiś taki niewidoczny dla innych kierowców, przez co wjechali we mnei/zajechali mi drogę już kilka razy.
Zielony, bo oznacza zezwolenie na jazdę. Zielone mam oczy (tylko 5% ludzi na świecie je ma). Zielony to kolor nadziei, a tą nadzieję będą mieć kierowcy aut, które będę wyprzedzał na torze by dalej wierzyli że kiedyś tam mogą być pierwsi:) Udowodniono naukowo, że zielony kolor uspokaja, więc jak tylko kierowca przypomni sobie jakiego koloru były światła w samochodzie, który go właśnie wyprzedził to może w ten sposób pomogę mu przestać się denerwować :) A poza tym zielony to kolor optymizmu, przyjaźni a ja zawsze przepuszczę starszą Panią w deszczowy dzień na pasach:)
Najbardziej cieszyłbym się z niebieskich, bo to kolor spokoju. Najbardziej lubię się snuć bez pośpiechu na długich trasach z jakąś chilloutową nutą w tle. Takie żarówki mogłyby uzewnętrznić ten mój spokój :).
Prosił bym o nie dodawanie kiepskich komentarzy w tym temacie bo to nie ma sensu… Jeśli chodzi o sprawę kompletu żółtych Kolor Wiżonuf od Filipsa to musimy o tym porozmawiać całkiem na poważnie, bez używania zbędnych słów. A więc… jeżdżę na żarówkach z biedronki… ufff… wkońcu to z siebie wyrzuciłem. Dawno nie czułęm się tak lekko-uznajmy tę część wypowiedzi jako uzasadnienie mojego wyboru. Wyżej wspomniałem o kolorze, tak miał by być żółty jak rzeka Yang Cy, jak żółć wątrobowa po zlocie FKP, jak … co jeszcze jest żółte bo nie wiem?, – ehhh ten konkurs dyskryminuje daltonistów!!! z praktycznego punktu widzenia słyszałem że do żółtej barwy nie ciągnie zwierzyny leśnej. Podczas przemykania ciasnymi zakrętami mojej ulubionej trasy na Bradzie czuł bym się bezpiecznie. REASUMUJĄC: dbajmy o nasz wyzerunek, dbajmy o wygląd samochodu, o nasze bezpieczeństwo i walczmy o życie leśnych stworzeń, za uwagę dziekuje ssak leśny
Adaś, a którym ssakiem jesteś Ty? :D
żólte h7-bo nigdy nic nie wygrałem…
Wybrałbym dla siebie żarówki o niebieskiej barwie, gdyż przypominają one barwę na niebie po uderzeniu pioruna. Upodabniam się do niego gdyż, mnie tak samo jak jego najpierw widać, a dopiero po upływie kilku sekund słychać(jeżeli burza jest w w troszke większej odległości od nas). Dzieje się tak, ponieważ nie jeżdzę super sportowym samochodzem a Skodą Fabią, którą na prawdę aby usłyszęć trzeba się wsłuchać. Jeśli wybierzecie tą odpowiedź moje autko nabierze chociaż w pewnej kwestii zadziornego smaczku, który przykuwa uwagę w tak pospolitym samochodzie.
Pozdrawiam
Niebieski kolor
Lecą Bisy przez wiochy lecą,
Niebieskie Actrosy w słońcu się świecą,
Biały napis na niebieskim lakierze,
Pod górkę każdego trucka bierze.
Koni czterysta czterdzieści,
Pod każdy wiadukt się mieści.
Różowy – wioząc rodzinkę (2 córeczki) – moje autko zamienia sie czasem w auto lalki Barbie…. Z daleka widać by było jaki Ken je prowadzi ;)
Zielony. Jak zielone jest "I" w HDI :) I niech mają coś ludzie oglądający się za "szybką dwieścieszóstką" z życia, bo kierowczyni się przyjrzeć raczej nie zdążą ;)
żółty… a dlaczego żółty? Żółty, bo śnieg!
Jeżdżę, jak jeżdżę, żółty podkreśli moje atuty! Do mnie nie pasuje (żaden nie pasuje) ale co tam :P
Najbardziej chciałabym otrzymać zielone żarówki, ponieważ kolor ten kojarzy mi się z wiosną.. Kocham tę porę roku, a ponieważ niestety nie trwa ona cały rok, zielone żarówki w smutne, ciemne, przygnębiające jesienne czy zimowe dni lub w bardzo upalne, duszne lata przypominałyby mi o mojej wiośnie, która niedługo przybędzie… :) Pozdrawiam!
Ja najbardziej chcialbym otrzymac niebieskie zarowki. Jezdze niczym orszak niebianski, niczym poduszkowiec po niebieskiej wodzie. Poza tym idealnie pasowaly by do oczu, dzinsow i wszystkiego co niebieskie :)
No jak to jaki? Fioletowy oczywiście – bo kiedy stoję na czerwonym świetle, zawsze bujam sobie w niebieskich obłokach, jak to kobieta;) A niebieski zmieszany z czerwonym daje wlaśnie fioletowy…Niestey czas na marzenia szybko mi się kończy, bo jakimś cudem nastaje zielone i z zadumy wyrywaja mnie przeraźliwe klaksony – podskakuję i jak zwykle nabijam sobie siniaka – zgadnijcie jaki ma kolor;) Na szczęście idelanie pasuje do mojego autka – fioletowo srebrnego:P
Jako, że prawo jazdy mam od kilku miesięcy to tylną szybę ozdabia ostrzegający innych użytkowiników dróg "zielony listek". No, tak – ale jak mam ostrzec przed moim brakiem wprawy automobilistów z przodu? Może właśnie zielonymi żarówkami?!
Buziak dla Tommiego :)
Nieskromnie powiem, że do mnie najbardziej pasuje kolor zielony, bo kiedy przejeżdzam, inni kierowcy zielenieją z zazdrości ;-)
W moim przypadku niestety niebieski, bo już kilka razy miałem parę centymetrów do nieba.
ja bym proponował lub wybrał barwe żółtą – ponieważ dużo jeżdze nocą a Philip to Philip zazwa zobąwiązuje !!!! to nie tylko tradycja ale i prestiz i wieloletnie doświadczenie !!! sprubój raz a sie przekonasz .
Fioletowe. Bo nie ma stricte różowych. A żółte to już mam halogeny w zderzaku. ;)
Mój japoński myśliwiec przechwytujący jest grafitowo-zielony, z czarnymi zderzakami, na brązowych felgach. Ciemny, mroczny,męski. Muszę jakoś to przełamać jakimś kobiecym akcentem. Ongiś miałem różowe felgi, ale z tego wyrosłem bo to zbyt oczywiste.
Poza tym to takie spełnienie młodzieńczych marzeń – kolorowe światła to rzecz, która do tej pory była możliwa tylko w Need for Speed Underground 2. ;)