Dziś, korzystając z pięknej, wiosennej pogody zabrałem się za szlifowanie nadwozia z „tymczasowego” podkładu zabezpieczającego tak, żebym mógł w końcu zamknąć całość w podkładzie epoksydowym i odstawić 328 do dalszego przygotowania – już w lakierni. Trwało to tyle czasu bo bardzo długo zastanawiałem się nad tym czy bordowa powinna pozostać bordowa czy też może jednak zrobić z niej coś bardziej „prentkiego”.

W końcu jest ona dla mnie czymś  znacznie więcej niż zwykłym samochodem – dlaczego więc miałbym podchodzić do niej jak do jeżdżącego na taryfie Passata?

Ostatecznie doszedłem jednak do wniosku, że nawet jeśli docelowo będę przerabiał ją na jakiś art-car albo inną wyścigówkę to i tak będzie to projekt opakowany w folię, a nie lakierowany (chociażby z tego względu, że w razie czego będę mógł zmienić go bez konieczności ponownego rozbierania i lakierowania całego nadwozia).

Pracę zacząłem więc od zdjęcia z auta motorsportów –  raz, bo nie chciałbym ich zabrudzić i dwa, bo przydadzą mi się w złotej do czasu, aż nie znajdę dla niej kół, na które od jakiegoś czasu poluję.

012

To co muszę stwierdzić już na starcie – nie ma chyba niczego bardziej dołującego od widoku ukochanego samochodu stojącego jak jakaś łaciata koza na 15 calowych, baloniastych zimówkach.

No nie ma.

011

Nie ma jednak co płakać – trzeba brać się do roboty ;)

Zacząłem od usunięcia całego podkładu, którym buda została zabezpieczona po naprawach blacharskich – epoksyd chcę położyć na surową, dokładnie oczyszczoną z wszelkiego syfu blachę tak, żeby miał jak najlepsze właściwości antykorozyjne (do czerwonego podkładu zastosowanego przez blacharza nie mam zaufania):

013

Zabrałem się więc za szlifowanie i po kilku godzinach bordowa wyglądała już tak:

002

006

DSC02995

DSC02994

009

Usunąłem praktycznie cały podkład i czarną farbę transportową, którą były pokryte z zewnątrz wstawiane elementy (ich wewnętrzną stroną zająłem się już wcześniej). Zostało mi jeszcze trochę szlifowania i matowania ale na ten moment bordowa jest już praktycznie gotowa do oklejania i nakładania podkładu.

Wstrzymuję się z tym jeszcze bo możliwe, że ogarniemy to już w lakierni gdzie będę miał ku temu znacznie lepsze warunki.

Tak czy inaczej po zabezpieczeniu gołych blach będzie można zabrać się za przygotowywanie reszty nadwozia. Waham się jeszcze czy lakierować cały samochód (czy np. zostawić w spokoju dach, drzwi kierowcy i słupki) – to już zostawię do oceny lakiernikowi (zobaczymy co jego zdaniem da się ogarnąć cieniowaniem i polerką, a co lepiej pomalować).

Tymczasem wyczyszczone porządnie motorsporty trafiły na złote e46:

007

bmw-e46-on-motorsport-styling-24-17

Nie wyglądają może specjalnie szałowo (jak na dłoni widać, że były projektowane do innego modelu), ale przynajmniej Iza nie zdziera już zimówek na rozgrzanym asfalcie.

Ja tymczasem wciąż szukam dla niego 18 calowych stylingów 32 lub felg od alpiny.

Więcej wieści z pola bitwy już wkrótce ;)

Pozdrawiam,

Tommy

31 Komentarzy

  1. Dapo 6 kwietnia 2016 o 15:08

    Dobrze, że zobaczyłem te motorsporty na e46 u Ciebie. Też się zastanawiałem na nimi ale widzę że po prostu nie pasują. Dlatego będę szukał styling 68 albo 97.
    Nie sądzisz że 18 do 318 to trochę za dużo. Profil 40 zabije komfort i swobodne poruszanie się po mieście (krawężniki, dziury, „leżący polucjanci”)

    1. Tommy 6 kwietnia 2016 o 15:11

      Długo nad tym myślałem – żebym jednak mógł spać spokojnie, do tych 17 musiałbym założyć na przód niższe sprężyny (a tego jednak wolałbym uniknąć). Poza tym w tym jasnym kolorze e46 wydaje się jakieś takie większe i jeszcze bardziej domaga się dużych kół…

  2. Dapo 6 kwietnia 2016 o 15:09

    Jak zabezpieczasz spawy od wewnątrz?

    1. Tommy 6 kwietnia 2016 o 15:46

      Tam gdzie dało się dojść po oczyszczeniu trafił podkład epoksydowy. Następnie na to i wszelkiej maści zakamarki chemia do profili novola.

  3. YatzeK 6 kwietnia 2016 o 17:55

    Nie zgadzam sie! I absolutnie odmawiam i zabraniam kupienia S32 w sensownej cenie zanim zrobie to ja!

  4. Tommy 6 kwietnia 2016 o 19:29

    Może być ciężko bo szukam ich intensywnie już od tygodnia ;)

  5. Lech 7 kwietnia 2016 o 22:02

    W swoim E46 coupe mialem 18″ S135 i wygladalo to bardzo fajnie, wiec moze warto i to wziac pod uwage? :)

    1. Tommy 8 kwietnia 2016 o 07:19

      Jakoś kurcze mi jednak to koło nie leży. Nie jest złe ale po prostu to nie jest to o co mi chodzi ;)

      Mam wytypowane 4 wzory felg, na które poluję (3 OEM + alpina) – zobaczymy co trafi mi się pierwsze ;)

  6. Wojtek 8 kwietnia 2016 o 09:52

    Być może ominąłem jakiś wpis na blogu, albo po prostu nie pamiętam. Jaki Ty masz tam tłumik w bordowej? Jakiś custom?

    1. Tommy 8 kwietnia 2016 o 09:58

      Eisenmann na podwójnej rurze (wejście i wyjście)

      1. Wojtek 8 kwietnia 2016 o 10:07

        I wszystko jasne :)
        Szukam czegoś fajniejszego do wozidła. Myślałem o proexach ale opinie mają różne. NIe wiem czy jest sens się pchać w nie, czy lepiej dozbierać na coś dedykowanego i markowego. Aczkolwiek do tego modelu rzadko coś się da trafić…

        1. Tommy 8 kwietnia 2016 o 10:12

          Moim zdaniem warto dołożyć i poszukać eisenmanna, scorpiona albo bastucka – o ile oczywiście trafi się coś w mądrej cenie.

          Proexa ma chyba blogomotive w swoim e46 – możesz podpytać go o opinie bo już trochę czasu na nim jeździ.

          1. Wojtek 8 kwietnia 2016 o 10:16

            Tak, czytałem i widziałem filmik, dupy nie urywa :)
            Eisenmann jest jeden na allegro, ale nie dość że wygląda na zajechany, to jeszcze z Radomia :)

            Poszperam na temat scorpiona i bastucka. Dzięki!

  7. cha 8 kwietnia 2016 o 15:26

    Problemy I świata normalnie macie, lepiej mi niech ktoś doradzi z oponami, bo w spadku po poprzednim entuzjaście mam 2 micheliny i 2 kumcho czy jak to tam się zwie. Kumcho mają jeszcze dużo mięsa, ale dałem je na tył (Fwd). Jednak mechanik mówił ze cala ta firma i jej produkty to kiła i mogiła, wymienił żonie nawet amortyzatory bo auto źle jeździło, a się okazało że nowe opony tak jej ulubione auto zepsuły.

    1. Tommy 8 kwietnia 2016 o 15:32

      Szczerze mówiąc wydaje mi się, że w normalnej eksploatacji nie ma większego znaczenia, czy to Kumho, Bridgestone czy Dębica. Przy jakichś typowo sportowych rozmiarach albo jeździe 160 km/h w czasie deszczu pewnie zauważysz różnice ale ja patrzyłbym się bardziej na głośność czy cenę niż napis na jej bocznym profilu.

    2. jonas 8 kwietnia 2016 o 20:18

      Kumho wielosezonowe kupiłem do Celiki, ale przejechałem na nich dopiero kilkaset km więc niewiele można powiedzieć. Głośne nie są, trzymają przyzwoicie w temperaturach od 2 do 20 (więcej na razie nie było), przy 150 km/h cały samochód jest tak głośny, że opon i tak bym nie usłyszał dopóki by nie wybuchły.
      Ale jednak nowy zestaw koreańskich Kumho jest lepszym pomysłem niż dziesięcioletni Continental, który kiedyś był letnią oponą, a teraz jest sparciałym semi-slickiem, w sam raz do finalnego upalenia na jakimś Auto Tuning Show.

  8. Marcin 9 kwietnia 2016 o 10:37

    Klka dni temu kupiłem s32 z prawie nowymi letnimi oponami. Przegapiłeś na bmw-sport czy cos Ci nie pasowało w nich? ;)

    1. Tommy 9 kwietnia 2016 o 12:02

      Szukam tylko i wyłącznie 18″ s32 w konfiguracji pod e46 (8 + 8,5j). Bez opon, albo też z jakimiś starymi, żeby nie windowały ceny (i tak kupię komplet nowych bo raz, że będzie tym jeździła Iza , a dwa – celuję w konkretny rozmiar) ;)

        1. beatles 10 kwietnia 2016 o 01:20

          Choć obawiam się straty reszty komfortu. Zobaczymy…

        2. Tommy 11 kwietnia 2016 o 10:58

          W takim razie przegapiłem, bo przyznam, że ich nie kojarzę ;)

  9. Paweł 9 kwietnia 2016 o 10:52

    Do E46 zajebiście pasują felgi z parapetem. S32 będą dobrze wyglądały:
    http://dawid.otonet.pl/e46/Styl32_2.jpg

    Takie też dobrze leżą:
    http://s225.photobucket.com/user/smoulton0204/media/Twins%202009/DSC05376.jpg.html
    https://dudesphotography.smugmug.com/Cars/Nathan-Hs-04-BMW-M3-E46-on/i-7MbQhcX/0/M/DSC_2146-M.jpg
    Ewentualnie coś takiego:
    http://pl.tinypic.com/view.php?pic=14v4hfo&s=6#.VwjA-eb5K22

    Ale fakt, nie do każdego samochodu każde felgi dobrze pasują – to widać na przykładzie tych felg, które założyłeś z E36 do E46.

    1. Tommy 9 kwietnia 2016 o 12:04

      Parapety są bardzo spoko ale kiedy masz do tego zrobione gumy z naciągiem i gwint (żeby ładnie spasować to z linią nadkoli). To ma jednak jeździć jako typowe damskie autko do pracy więc będzie stało jak lekka koza – i tu straciłby się cały ich urok ;)

      1. Paweł 9 kwietnia 2016 o 13:49

        Naciągi to największe zło, jakie zostało wymyślone. Wygląda paskudnie i są średnio praktyczne. Tylko 90* „załamania” wchodzą w grę :)

        Obowiązkowo z tyłu lekko szerszy parapet niż z przodu :)

  10. Wojtke 10 kwietnia 2016 o 17:17

    Masters chyba ma s32 w 18″ na sprzedaż na bmw3er/

    1. Tommy 11 kwietnia 2016 o 11:02

      Dzięki – już sprawdzam!

  11. tanieautoholowanie.pl 11 kwietnia 2016 o 16:12

    Fajna robota. Będę obserwował, jestem bardzo ciekawy efektów lakierowania auta.
    Pozdrawiam

  12. Grzegorz 10 maja 2016 o 23:36

    Ogrom pracy za Tobą i mam nadzieje, że będziesz dumny z końcowego efektu. Pozdrawiam i powodzenia.

  13. Bartek 20 maja 2016 o 10:39

    Progi nie pasujące do coupe zostały wstawione bez żadnego problemu? Sam szykuje się na taki manewr i warto byłoby wiedzieć trochę o Tym ;)

  14. Grzesiek 15 sierpnia 2018 o 18:39

    Kupowałeś nowe błotniki? Zastanawiam się nad zamiennikami do e46. Wszyscy odradzają ale myślę, że gdyby je dobrze zabezpieczyć to powinno być ok, a przynajmniej lepiej niż używki nieznanego pochodzenia. Co myślisz?

    1. Prentki 16 sierpnia 2018 o 10:51

      Jeden błotnik u mnie to zamiennik – póki co trzyma się ok, ale przygotowując go usunąłem całkowicie farbę transportową (to czarne g**, którym są pokrywane nowe elementy) i starannie położyłem podkład epoksydowy, akrylowy i na to warstwę właściwą (baza + bezbarwny). Potem jeszcze, przed montażem wewnętrzną stronę błotnika potraktowałem woskiem do konserwacji.

      Masa pracy, zobaczymy jak przeżyje kolejne zimy.

      Moim zdaniem najlepiej byłoby znaleźć oryginał bez śladów korozji i zabezpieczyć go dobrze antykorozyjnie – jeśli jednak masz do wyboru lekko skorodowaną używkę, albo nowy zamiennik to chyba jednak brałbym tę drugą opcję i po prostu przyłożył się do przygotowania.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *