No dobra – ponieważ za niedługo majówka i (mimo chwilowych perturbacji) wiosna ewidentnie czai się już tuż za rogiem, postanowiłem w końcu zająć się na poważnie tematem letnich kół do mojego BMW. Jeśli w miarę regularnie śledzicie prentkiego, to wiecie już, że zdecydowałem się na komplet AZEV / ATEV model A. Kojarzą mi się one nieco z modelem MO5 od Compomotive, do którego mam słabość równie wielką jak do chrupek bekonowych, komiksów Dragon Ball i Izy w kusych szortach.
Niedawno widziałem ten model na żywo na białym Lancerze EVO VI i niewiele brakowało, a udowodniłbym, że wielokrotny orgazm jest nie zarezerwowany wyłącznie dla kobiet.
Wróćmy jednak na ziemię – w sumie żeby uzyskać zestaw w odpowiadającej mi konfiguracji (z szerszym tyłem), musiałem kupić dwa różne komplety. Zdecydowałem się na siedemnastocalowe koła o szerokości 8 cali (przód) i 8,5 cala (tył). Początkowo myślałem jeszcze wrzucić na tył felgi o szerokości 9,5 cala, ale żeby jakoś upchnąć to w nadkolach musiałbym naciągnąć na nie opony z roweru – odpuściłem więc bo niespecjalnie uśmiechała mi się wizja posiadania sportowego samochodu o właściwościach jezdnych motorynki.
I teraz co fajne – w te moje radosne poszukiwania idealnej konfiguracji postanowiło włączyć się również OPONEO.PL, które pomoże w organizacji opon do już nie bordowej.
W tej kwestii na pewno będę potrzebował jeszcze Waszej pomocy, bo nie mam zielonego pojęcia jaki model powinienem wybrać, ale o tym będzie trochę później (ustalam jeszcze jaki rozmiar będzie najbardziej odpowiedni). Tak czy inaczej dzięki pomocy Oponeo.pl na koncie zostanie mi trochę oszczędności, co bardzo mnie cieszy (planuję zainwestować je w chrupki bekonowe, większe hamulce i nowy zegarek na rękę).
Taki z Batmanem.
Zawsze chciałem mieć zegarek z Batmanem.
Najpierw jednak trochę o samych felgach – po odpakowaniu paczek dostarczonych przez podejrzanie zadowolonego pana kuriera, moim oczom ukazał mi się taki oto widok:
Felgi miały różny kolor, były brudne, poszczerbione i porysowane. Tym jednak zupełnie się nie przejmowałem bo i tak przed założeniem miałem zamiar je odnowić.
Co prawda początkowo planowałem polakierować tylko fronty, ale w końcu doszedłem do wniosku, że oddam je jednak Lucjanowi z FelgenGarage – temu samemu, który parę lat temu zajmował się też prentkimi Motorsportami:
W końcu i tak musiałbym podrzucić je do Lucjana w celu sprawdzenia (i na ewentualne prostowanie). Poza tym kiedy pojawiła się możliwość współpracy z Oponeo.pl, stwierdziłem, że warto chyba jednak zrobić to wszystko jak należy.
Zapadła więc decyzja – robimy pełną renowację.
Korzystając z okazji wybrałem się do Lucjana z aparatem oraz długą listą niezwykle irytujących (i niekoniecznie mądrych) pytań – dzięki temu nie dość, że mogłem rozejrzeć się na spokojnie po całym warsztacie, to na dokładkę miałem okazję osobiście nadzorować proces renowacji moich AZEV-ów. Krok po kroku.
W sumie to trochę dołujące ale na miejscu okazało się, że przy felgach, które miał na warsztacie Lucjan, moje AZEV-y wyglądały jak ja wśród kandydatów na Mr Olympia. Chodzi o to, że oprócz takich „rutynowych” renowacji, chłopaki zajmują się też wieloma znacznie ciekawszymi rzeczami – polerują i wymieniają ranty, zmieniają konfiguracje felg, przetaczają i wymieniają gniazda, polerują wibracyjne całe koła – generalnie szaleństwo. To sprawia, że większość felg, które do nich trafiają jest droższa niż całe moje 328i razem wzięte.
Zobaczcie tylko na te BBS-y z ostatnich fotek – same ranty są warte więcej niż moje E30…
Wracając jednak do Prentkich AZEV-ów – nad kolorem myślałem długo, ale ostatecznie zdecydowałem się na czarną satynę. Raz, bo jest to kolor na tyle uniwersalny, że obcierki i uszkodzenia (a z moim podejściem zapewne będzie ich sporo) da się zamaskować zwykłą farbą do malowania kominków. Po drugie, czary mat powinien dobrze zagrać z matowym nadwoziem. No i nie będzie się tak łatwo brudził (a to dość istotny problem przy nacinanych tarczach i sporej ilości krętych dróg).
Żeby jednak nie przynudzać – wyszło tak:
Na dniach przymierzę koła na aucie tak, żeby zobaczyć ile mam miejsca i w jaki rozmiar opon powinienem celować. Później poszperam trochę po wyszukiwarce na Oponeo i spróbuję wybrać kilka ciekawszych modeli – nie ukrywam, że liczę tu na Wasze opinie i doświadczenia bo nie chciałbym nadziać się na oponę, która będzie wyła jak podekscytowany labrador, albo pogubi się totalnie na deszczu.
A teraz wracam do garażu – muszę przygotować nowe dekielki ;)
Wyszło idealnie, mat robi swoje :)
Kminiłem jeszcze nad jakimiś odcieniami szarości itd, ale w końcu doszedłem do wniosku, że czarny będzie przynajmniej łatwy do poprawienia jak już wpakuję się niechcący w jakiś krawężnik albo krzaki ;)
Brałbym nowe Michelin. Skoro Hołek poleca to nie ma co gdybać.
Gdyby to była młoda Claudia Cardinale to kupowałbym bez mrugnięcia, ale Hołek kojarzy mi się głownie z reklamami chipsów (bynajmniej nie bekonowych) i zegarków na rękę (bynajmniej nie z batmanem).
Hmm Continental szybko bieżnik znika, Fulda daje radę w deszczu, Michelin drogi… Bridgestone dobre gumy i ładne wzory bieżników (a pewnie też Ci na tym zależy) coś pomiędzy Michelin, a Fuldą.
Ja w swoim Fordzie miałem Conti…asfalt je pożarł, potem kupiłem zimówki Hankook i dają radę, a na letnie chyba znów wrócę do Fuldy lub Firestone.
No tyle, ze na mnie nie patrz, bo ja jestem z tej chorej części motoryzacyjnego świata i jeżdzę kombivanem i mało producentów ma opony z indeksem nośności XL sta takie marki.
Ale Michelin lub Bridgestone lub jeszcze Yokohama nad tymi na Twoim miejscu bym się zastanawiał.
Aktualnie mam na tepacie 5-6 modeli – właśnie siedzę nad wpisem, żeby zebrać Wasze opinie (może ktoś jeździł i będzie w stanie powiedzieć mi coś więcej na ich temat). Myślę jeszcze nad Uniroyal Rainsport 3 bo zależy mi na dobrej trakcji na wodzie (przynajmniej jeśli chodzi o przód) – zbiorę to do kupy i będziemy móżdżyć :)
Ile PLN kosztuje taka renowacja?
Z małym rabatem zapłaciłem 450 zł za komplet – w tym było prostowanie, piasek, podkład i kolor. Normalnie taki komplet kosztuje koło 500zł (wiele zależy też od rozmiaru, kształtu felgi itd – mniejsze są tańsze ;) ). Najlepiej po prostu napisać do FelgenGarage o jakie koło chodzi i chłopaki wycenią konkretnie od ręki.
Tommy, co do opon to polecam Falken ze 914 . Może nie najcichsza ale właściwości jezdne mega ! Opona nie droga a wszelakie Potenzy etc. się przy tym kryją :)
Prentki, Uniroyal Rainsport 3 to idealna felga na wode, lepszej trakcji na deszczu nie znajdziesz nawet za 2x tyle pesos. A na suchym też kleją jak należy. Plus, są teraz na promce w Oponeo :v!
Ich jedyną wadą jest szybka degradacja gumy, w sensie taki 3 letni Rainsport to śmietnik. Ale jeżeli Ty bierzesz nowe, to zakładam że po tym, max następnym sezonie i tak będą do wymiany, więc nie masz się czym przejmować ;)
Wiedzę czerpię z doświadczeń kolegi który ma mocną ośkę i ma już 3 komplet z rzędu. Mówi, że póki nie stać go ma Miśki Cup Sporty, to bierze to
No i Hankooki Ventus Evo V12, miałem w swoim aucie, opona bez wad, ale już droga
Oba te modele mam na mojej liście rozkminy więc chyba myślimy podobnie ;D
Podbijam, Hankooki Ventus Evo V12 dają radę – niedawno zarzuciłem taki komplet do swojej Mazdy (co prawda FWD) ale kleją jak szalone, przy obecnej deszczowej pogodzie jeszcze mnie nie zaskoczyły :)
Dupa trochę bo nie są dostępne w 205/40, a taki rozmiar potrzebuję na przód. Musiałbym dać je tylko na tył i szukać czegoś innego na przednią oś – rozkminiam to intensywnie :)
a myslales nad GoodYear Eagle F1 assymetric 3 ? Ciche i stosunkowo dobrze sie na nich jezdzi BMW E46 325i
Są fajne, ale już trochę za drogie – celuję w modele do 400, maks 450zł za sztukę
Cześć
Mam u siebie drugi sezon rainsport 3 w E46 328. Wcześniej miałem 2 sezony Pirelli p7 (chyba) ale mi ukradli razem z kołami.
Rainsport w porównaniu do Pirelli to niebo a ziemia jeśli chodzi o trzymanie na mokrym. W kałużach Pirelli pływały jak motorówka. Rainsport idą jak przecinak. Na razie przejechałem na nich około 10k km i nie widać tragedii. Jak mi nie buchnie nikt to 3 sezony oblejezdze. Dłużej na jednych oponach i tak nie ma sensu imo.
Tylko trzeba się śmiesznego bieżnika przekonać:) Pozdr
Kurde, kuszą mnie te rainsporty jak cholera bo na mokrym bordowa jest wybitnie nerwowa – boję się tylko o to zużycie bo słyszałem, że przy bardziej agresywnej jeździe już po jednym sezonie może być cienko z bieżnikiem
Ale przy obecnej cenie to możesz sobie 3 komplety kupić, więc akurat na 3 lata będziesz miał spokój :P
No to Fulda… Albo Bridgestone.
Conti znika w oczach, a nawet potrafi się dziwnie ścierać- u mnie wyglądała na wyząbkowaną, mimo, ze auto od wyjazdu z salonu nie musiało mieć geometrii robionej, bo trzyma ideał fabryczny, a zawiecha mało wyjechana i sprawdzałem wszystko w warsztacie.
Teraz mam Hankooki i póki co chwalę.
A z doświadczenia z oponami do ciężarówek i naczep/przyczep, to od nowych chinek, albo jakichś Barumów/Firestonów wziąłem Michelin REMIX i bieżnik mało się ściera przy manewrach, a kierowca chwali prowadzenie się i uginanie opon.
Rainsporty znikają w oczach ja sie jeździ dynamicznie. Na mokrym rewelacja. W upalne dni potrafia popiskiwac i slizgac sie szybkich zakretach.
Mam od 2 lat GISLAVED ULTRA SPEED (grupa continental) w rozmiarze 225/45/17 na e90 i są naprawdę przyzwoite. Komplet nowych kosztował niecałe 1200zł, mimo okazyjnego polecenia bokiem gdzieś na mokrym lub jakiejś luźniejszej nawierzchni nadal jest ich dużo. Trzymają naprawdę dobrze na suchym, a na mokrym zależy od asfaltu, czasem się ślizgną mimo, że nie chcemy, a czasem mimo prób zerwania przyczepności trzymają jak pojebane.
Z zalet to to, że są ciche, ale z opinii na oponeo wynika, że każdy jeździ jakby na innych oponach.
Cześć, tutaj zadowolony kurier który miał okazje podrzucić te oto felgi, zadowolony, bo zobaczenie do kogo się to wiezie odrazu poprawia humor, coprawda już nie bordowej nie uswiadczylem ale i tak szacun za pasję :D