Jak właściwie świecą te żarówki?

Na wstępie chciałbym powiedzieć, że jestem z Was dumny.

Zdecydowana większość z Was zgłosiła się po żarówki H4, co w pewnym uproszczeniu oznacza, że jeździcie w większości starszymi wiekiem samochodami, które tak bardzo lubię (jakby na to nie patrzeć nowsze modele zdecydowanie częściej idą w typ H7).

Z drugiej strony jednak, to właśnie przy żarówkach H4 miałem największy problem w wybraniem mojego alfa-testera. Coś za coś, nie?

Warto zaznaczyć, że do prac społeczno-blogowych zgłosiło się w sumie ponad 30 osób (spodziewałem się maks pięciu). Żeby jednak niepotrzebnie Wam nie przynudzać bo pewnie i tak nie chce się Wam tego czytać, powiem po prostu kto dostanie ode mnie testowe żarówki.

Komplet Philips H4 WhiteVision przetestuje Szymon, który zaintrygował mnie swoją Hondą Prelude z otwieranymi reflektorami.

Po pierwsze bardzo chcę zobaczyć jak Szymon przytrzaskuje sobie nimi paluchy próbując zamontować do nich nowe żarówki. Poza tym pochwalił się, że jego Prelude potrafi otwierać naprzemiennie raz jedno, raz drugie oko (zupełnie jak ja w poniedziałkowy poranek) i to również bardzo chciałbym zobaczyć, bo tak.

Z kolei komplet żarówek H7 (tym razem Philips X-tremeVision) dostanie Alek.

Powody tej decyzji są dwa. Po pierwsze wysłał mi zdjęcia ulicy, na której będzie je intensywnie testował i namalował nawet w paincie jakieś gmochowe strzałki, które nie za bardzo ogarniam (słabo znam się na piłce nożnej). Poza tym wysłał mi zrobione przez jego żonę zdjęcie księżyca:

Tego też nie ogarniam ale od zawsze mam słabość do księżyca bo Dragon Ball więc sami rozumiecie. No i Alek zarzekał się, że żona pozwala mu zbliżać się do jej Toyoty z młotkiem, a to też nie byle co.

Tak więc mam już oficjalnych prentkich testerów.

Za niedługo przekonamy się co z tego wyniknie ;}

Pozdrawiam,

Tommy