Kolejna pozycja z mojej garażowej playlisty.
Tym razem Sir Elton John i Alessandro Safina, czyli połączenie dość nietypowe ale za to jakże fajne.
Szczególnie polecam na dobrym głośniku i nieco podkręconej głośności – w mojej ocenie to chyba najlepsza wersja „Your song” jaka powstała.