Jako, że w telewizji już od dłuższego czasu możemy oglądać reklamy bajerancko spieniających mleko ekspresów do kawy oraz zestawów kosmetyków sygnowanych nazwiskami ludzi, których piosenek nie jestem w stanie nawet słuchać (a co tu dopiero mówić o ich wąchaniu), można śmiało stwierdzić, że idą święta (co roku jakoś tak szybciej przychodzą tak nawiasem mówiąc).

Jak powszechnie wiadomo, święta to czas, który przede wszystkim powinno się spędzać wspólnie z rodziną. W rodzinnym domu pachnącym świerkiem, słodkimi wypiekami i gorącą herbatą z miodem.

Niestety jednak, nie wszyscy mają taką możliwość… Jest to szczególnie bolesne, gdy problem ten dotyczy dzieciaków – pokolenia, dla którego święta niejako z definicji powinny kojarzyć się z zabawą, radością i uśmiechem.

I to jest właśnie coś, o co musimy zadbać my.

Podejrzewam, że większość z Was pamięta tę bitwę, która rozegrała się kilka miesięcy temu na pewnej posesji przy ulicy Pocztowej (o tu jakby ktoś jednak nie pamiętał).

Otóż planujemy powtórkę.

I potrzebna nam Wasza pomoc.

Wspólnie z przyjaciółmi z Klubu BMW Podbeskidzie (ale i nie tylko) organizujemy dzieciakom małą niespodziankę. Dzięki ludziom o wielkich serduchach udało się już zorganizować piękną, żywą choinkę. Teraz musimy jeszcze zadbać o to, aby wspólnie z maluchami odpowiednio ją przystroić i zorganizować im jakoś ten przedświąteczny dzień – tak, aby przynajmniej na moment oderwały się one od szarej rzeczywistości.

Plan jest taki – jutro (tj. 15 grudnia 2012) spotykamy się pod super-kuper-hiper marketem TESCO przy ulicy warszawskiej (obok stacji paliw). Zbieramy się w kupę i wynosimy ze sklepu trochę rzeczy, z których później przygotujemy z maluchami choinkowe ozdoby.

Następnie za tydzień – 22 grudnia 2012 przebieramy się za mikołajów, ładujemy się razem z choinką do mojego cabrio i pod eskortą klubowych „beemek” wyruszamy w kierunku domu dziecka aby ponownie zrobić tam małą „rozpierduchę”.

Jeśli macie ochotę się do nas przyłączyć – zapraszamy!

Ogólny plan akcji możecie znaleźć na forum BMW Podbeskidzie – o tu.

Pozdrawiam,

Tommy.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *