W końcu.

Po wielu dniach i nocach spędzonych na zastanawianiu się dlaczego ta zaślepka tu nie pasuje i skąd u licha wzięły się te wszystkie niepotrzebne nikomu śrubki, udało mi się poskładać do kupy moje „nowe”, stare BMW. Oczywiście jako, że skrupulatnie ignorowałem wszystkie wskazówki i notatki, które sporządziłem rozbierając silnik przed przekładką, złożenie do kupy układu dolotowego zajęło mi jakieś czternaście miesięcy.

Kolejnym problemem były pewne usterki, które to pojawiły się już po swapie.

Po pierwsze mam wrażenie, że samochód jest popsuty bo za cholerę nie chce jeździć prosto.

Przemyślałem to dogłębnie podczas porannej wizyty w toalecie i doszedłem do wniosku, że winny musi być pedał gazu.

Przez nieuwagę musiałem założyć go odwrotnie.

Wywnioskowałem to bo samochód przestaje jechać prosto za każdym razem kiedy go wciskam.

Druga rzecz to prędkościomierz. Pomijam już fakt, że po swapie obrotomierz pokazywał wartości pasujące bardziej do bolidu Sebastiana Vettela niż dwudziestoletniego BMW, ale od dwóch dni praktycznie nie jestem w stanie jeździć wolniej niż 120 kilometrów na godzinę. Wystarczy, że na moment spuszczę wzrok z zegarów i bach – sto dwadzieścia.

Wiem, że to skrajnie aspołeczne ale naturalna prędkość, przy której BMW czuje się najlepiej wypada znacznie powyżej limitu, który za rozsądny uznają przepisy ruchu drogowego.

Kiedy na dokładkę pomyślę o tych nowych reklamach społecznych idealizujących ludzi wchodzących bez rozglądania się na boki wprost pod nadjeżdżający samochód, zaczynam poważnie obawiać się ukamienowania.

I bankructwa.

Chodzi o to, że teraz jestem w stanie złapać mandat za przekroczenie prędkości nawet wjeżdżając do swojego garażu.

Mam też spory problem związany z oponami na tylnej osi, bo jak już wspominałem zużywają się one nieco szybciej niż zakładałem. Żeby jednak nie zanudzać Was tu problemami ludzi bardzo szczęśliwych… Przygotowałem krótką relację z procesu wizualnej odbudowy komory silnika.

Tak więc po kolei – jak wspominałem jakiś czas temu, po przekładce silnik wyglądał raczej średnio. Żeby nie było, że to sobie ubzdurałem zrobiłem zdjęcie tuż przed przystąpieniem do weekendowego rękodzieła:

Problemem była też instalacja elektryczna i wiązka LPG przypominająca trochę zwymiotowane spaghetti. Nie mam zielonego pojęcia kto zajmował się montowaniem tego okablowania ale podejrzewam, że nie miał on zielonego pojęcia o tym do czego służy lutownica i taśma izolacyjna.

Jak podejrzewam przewody rozcinał przy użyciu tępego noża do chleba i własnych zębów.

A więc tak – kiedy już skończyłem zachwycać się tą abstrakcją, zabrałem się za demontaż dolotu i osprzętu silnika:

Następnie zabrałem się za przygotowany wcześniej kolektor dolotowy i uzbroiłem go w osprzęt od LPG tak aby wszystko schowało się ładnie pod spodem:

Jest to i tak rozwiązanie tymczasowe bo cały czas szukam nieprzerobionego kolektora z silnika M50 – jak tylko uda mi się go znaleźć to dołożę do niego wtryskiwacze hana2000, które będę mógł upakować znacznie fajniej. Wracając jednak do tematu – pokrywę zaworów potraktowałem środkiem do usuwania lakieru:

I położyłem na nią matowy lakier strukturalny:

Pokrywa miała niestety wżery, więc w kilku miejscach lakier nie jest tak fajny jak bym oczekiwał. Kupiłem jednak drugą pokrywę dzięki czemu będę mógł na spokojnie oddać ją do piaskowania bez konieczności unieruchamiania samochodu. Po piaskowaniu położę na nią lakier i po prostu podmienię w wolnej chwili z tą, która jest obecnie pod maską.

Składając silnik zadbałem też o nowe mosiężne podkładki, nakrętki i okucia przewodów. Wlutowałem nowe końcówki do przewodów masowych, wyczyściłem obudowy i wypolerowałem listwę paliwa oraz wyczyściłem cewki:

Efekt końcowy jest mniej więcej taki:

Teraz w kolejce czekają przednie lampy i progi z m-pakietu.

Pozdrawiam,

Tommy

44 Komentarze

  1. wmatusiak 19 listopada 2013 o 17:02

    Gazownik i lutownica hahahah oni to chyba spawają a nie lutują :D 99% instalacji po nich jest do poprawy ;)

    I jeszcze jedna mała uwaga zdajesz sobię sprawę z podłączenia na odwrót 3 i 4 cylindra do LPG ;) mam nadzieję że wziołeś to pod uwagę przy podłączaniu kabli do "wtrysków" (zawsze piszę to słowo w cudzysłowiu przy Valteku ;) ) I jak będziesz wrzucał hanę zadbaj o to żeby wszystkie przewody między wtryskiem a kolektorem były identycznej długości ;)

  2. wmatusiak 19 listopada 2013 o 17:03

    A i długość przewodów do list też powinna być taka sama ;) Choć to mniej ważne ;) przy hanie problem zninkie ;)

    1. Tommy 19 listopada 2013 o 17:28

      Tak, wtyczki na 3 i 4 cylindrze też odwróciłem:} Również przewody są takie pozawijane właśnie dlatego aby miały mniej więcej takie same długości.

  3. MSK 19 listopada 2013 o 17:15

    Z tym ucinaniem przewodów to i tak byli spece. Mi się zdarzyło na szybko docinać przewód gumowy płastkim śrubokrętem i cegłą. Przewód ten miał doprowadzać paliwo od filtra do gaźnika. Zawsze wożę przy sobie nadmiar takiego przewodu na ewentualną usterkę… ;)

  4. Michał 19 listopada 2013 o 17:28

    fachowo nawierciłeś kolektor…

  5. Bio 19 listopada 2013 o 18:33

    I ten mega efekt pod maską ;) 

  6. pio075 19 listopada 2013 o 20:13

    A ja z innej beczki – zmieniłeś dechy w tle czy mi się monitor rozkalibrował? :)

     

    Co do swapa – nie spodziewałem się, że może to wyglądać inaczej a mimo to opadła mi szczęka.

    Jak będę kiedyś dopieszczał silnik, to zgłoszę się do ciebie ze skrzynką złocistego trunku :D

    1. Tommy 20 listopada 2013 o 07:25

      Odmalowałem je trochę bo jakieś takie wypłowiałe się zrobiły ;}

  7. YatzeK 19 listopada 2013 o 22:40

    "naturalna prędkość, przy której BMW czuje się najlepiej wypada znacznie powyżej limitu, który za rozsądny uznają przepisy ruchu drogowego"

    3 lata temu, jak kończyłem zamęczanie drugiego z kolei sprzęgła w moim E34 (w ciągu roku) miałem to samo :-)

     

    Z drugiej strony to chyba nie jest przypadłość tylko BMW. Teraz jeżdżę Fordem, a objawy nie ustapiły…

    1. Tommy 20 listopada 2013 o 07:28

      To chyba kwestia zestrojenia skrzyni. Niemniej jednak to trochę przykre, że samochód czuje się dobrze przy takich prędkościach, których rozwijanie jest legalne w zasadzie tylko na autostradach (a tych nawiasem mówiąc prawie nie mamy).

      Jeśli w mojej okolicy znaki ograniczenia prędkości będą powstawały w takim tempie jak obecnie to za niedługo przestanę w ogóle używać biegów od dwójki w górę…

      1. YatzeK 20 listopada 2013 o 12:02

        Ja niestety tak nie mogę – mam 6 biegów i dwójka kończy się już gdzieś w okolicach prędkości średniomiejskich :-(

        Swoją drogą nie mam pojęcia jak można wszędzie pakować 6-biegowe skrzynie manualne i we wszystkich reklamach wmawiać ludziom, że to takie jest super trendi eko iwogle. A prawda jest taka, że to jedno z bardziej upierdliwych rozwiązań!

  8. Pajeł 19 listopada 2013 o 23:31

    o matko .. dobrze, że upchnąłeś te "gazy" pod kolektor, bo to szpeci na maxa M52 :)
    powiem Ci, że z początku jak zacząłem czytać i oglądać foto srebrnego kolektora, to niezbyt to "widziałem", ale efekt końcowy na prawdę MIAZGA :) wyszło extra

    1. Tommy 20 listopada 2013 o 07:38

      Gazy rozwiążę znacznie lepiej (dysze pod kątem, krótkie przewody, osobne wtryskiwacze zamiast badziewnych listew etc.). Szukam po prostu nieprzerobionego kolektora z M50 na którym będę mógł spokojnie się z tym pobawić. Co jak co ale z gazu nie chcę rezygnować bo sprawdza się rewelacyjnie skutecznie niwelując ból dupy po gonieniu po górach ;}

  9. paulina 19 listopada 2013 o 23:35

    Sorry, ale ilość kabli "przed" jest bardziej imponujące niż cały efekt "po". Zrobiłeś już z nich windę do nieba?

     

    Żartuję – zżera mnie zazdrość.

     

    Co do nieustającej stodwudziestki na liczniku – ostatnio miałam okazję zdziwić się, że pewien samochód do setki rozpędza się tak, jak mój do pięćdziesiątki (co wcale nie jest takie trudne, ale sam rozumiesz – nie jestem przyzwyczajona do głaskania pedału równocześnie mając trzycyfrowy wynik na blacie). I dobrze, że takiego auta nie mam, bo panowie policjanci przestaliby wypisywać mi mandaty za przejście w niedozwolonym miejscu, zamiast podarowania 6pkt i przymusowego datku na Skarb Państwa w postaci 200-300zł. Wiesz, radary w koszach na śmieci wciąż na śląsku są spotykane (mówię całkiem serio).

     

    1. Tommy 20 listopada 2013 o 07:41

      Widzisz, zmiana silnika/samochodu na taki, który rozpędza się chętniej ma również niestety pewne wady. Zaprezentuję to za pomocą pewnej opartej na własnych doświadczeniach historyjki:


      :}

      1. wmatusiak 20 listopada 2013 o 08:47

        Tommy spoko ;) po mieście to tyle żre ;) Ale już wmiarę szybki os po wioskach do roboty i moja trumna zamyka się w 14.5 ;) na trasie spada do 12.5 więc jakiejś tragedi niema ;) Pamiętaj że trumna waży duuuużo więcej bo jakieś 1650kg pusta ;) więc z 3er powino być lepiej ;)

        1. Tommy 20 listopada 2013 o 09:54

          U mnie to akurat efekt nieskrywanej radości spowodowanej nagłym wzrostem dostępnego momentu obrotowego ;}

          1. wmatusiak 20 listopada 2013 o 11:57

            Specjalnie dla ciebie fotka z dzisiaj ;) Chwilowe spalanie M52B28 ;) A i podłogi nie było ;)

              1. YatzeK 20 listopada 2013 o 12:15

                96,5l/100 km FTW!

                1. Tommy 20 listopada 2013 o 12:25

                  jak ruszysz z przytupem to i koniec skali się czasem pokaże ;}

                  1. paulina 20 listopada 2013 o 12:59

                    nie mogę :D :D :D

                    A teraz przestaję narzekać, że odkąd zmieniłam styl jazdy na umiarkowanie dynamiczny, to wzrosło mi spalanie o 2 litry…

                    Gazu.

                    1. Tommy 20 listopada 2013 o 13:04

                      Póki co jeżdżę tylko na Pb (muszę dopiero wysterować gaz). Jak na razie tankując za 100zł (Pb95) udało mi się pokonać maksylalnie 96km (aż zgasł i dolewka z kanistra). Przy cenie paliwa 5,10zł za litr daje to średnie spalanie na poziomie ok 20l/100km.

                      Poprawiłem Ci humor? ;}

                  2. wmatusiak 20 listopada 2013 o 14:27

                    Test pokazuje bodajże max 99 tylko nie zdążyłem cyknąć fotki ;) co do ekonomizera on jest trochę leniwy i dolatuje do końca ale jak by z opuźnieniem a droga mi się kończyła ;)

                    1. YatzeK 20 listopada 2013 o 14:30

                      Słabo deptałeś w takim razie ;-)

                      Ja nie miałem problemów z wygonieniem wskazówki spalania daleko poza skalę. Czasami uciekała tak szybko, ze się zastanawiałem, czy się nie zderzy ze wskazówką obrotomierza ;-)

      2. paulina 20 listopada 2013 o 12:00

        Ale słuchaj, tym sposobem będziesz częściej widywać się z ziomkami ze stacji. Wszędzie warto mieć ziomków. Kto wie, może Cię nawet wezmą za swego ;)

         

        1. Tommy 20 listopada 2013 o 12:04

          Na pobliskim Lotosie mam już nawet własne kapcie i kubek

            1. paulina 20 listopada 2013 o 13:09

              to ja się może nie wypowiadam, bo zostanę zlinczowana…

  10. Sukuremu 20 listopada 2013 o 08:56

    Fajnie musi latać :) E34 Touring jest zaciężki nawet dla M60B30 :(

    więc SWAPy to 4l w górę :D Bo S-motoru to chyba jednak nie chce :>

  11. ilakiernik.pl 20 listopada 2013 o 13:01

    Jesteśmy pod wrażeniem – tych 14 MIESIĘCY!

    Tak może tylko prawdziwy miłośnik motoryacji. ;)

     

     

  12. Marcin 20 listopada 2013 o 18:55

    Widzę iż nie tylko ja odkrywam zaskakujące wyniki spalania 328i coupe,ostatnio zalałem do pełna wyzerowałem licznik dzienny,nabiłem 100km zajechałem drugi raz na stacje i zalałem 21 litrów do odbicia :) więc luzik ten typ tak ma.

  13. Szczypior 26 listopada 2013 o 05:27

    Tommy, a z całym tym swapem jak ogarniasz temat papierkowy? Latasz po urzędach, badaniach, czy olewasz? ;)

    1. Tommy 26 listopada 2013 o 07:41

      Wydaje mi się, że mam 320i i tej wersji będę się trzymał przy załatwianiu papierków ;}

      1. Szczypior 26 listopada 2013 o 18:09

        Ej, to przecież jest 320i, nie wiem o co Ci chodzi. :)

  14. Kuba 1 grudnia 2013 o 21:35

    Tommy pod machą wygląda to ekstra. Moje b28 też się czegoś takiego doczeka tylko powiedz jak pomalowałeś i czym ten kolektor ??? Błagam !!

  15. korzeń 4 grudnia 2013 o 15:15

    Ogólnie reweracja! Bardzo mi się podoba umiejscowienie wtryskiwaczy(w zasadzie listew) od gazu. Hmmm a jak wrażenia w porównaniu z M50B20?

  16. Tommy 4 grudnia 2013 o 15:19

    Nie wiem jak wypada M50B20 ale w zderzeniu z M42B18 to z grubsza jak F16 przy awionetce

  17. YatzeK 4 grudnia 2013 o 15:24

    Hmm, co by tu zrobić, żeby się F16 przelecieć? Miałbym porównanie, a tak co, nadal nic nie wiemy ;-P

  18. Dominik 17 grudnia 2013 o 14:26

    Tommy!

    Ales skopal nawiercenie kolektora, az oczy bola! Nawierca sie tak, zeby wkretki patrzyly na zawory lub jak kto woli zeby gaz strzelal tam, gdzie wtryski benzyny, masz u mnie karnego k****sa za takie nawiercenie. :P

  19. Kubbini 25 maja 2015 o 00:48

    Witam, trafiłem przypadkiem na bloga (po paru wpisach bardzo przypadł mi do gustu) nie bez powodu, dając drugie życie dla mojej kochanej e30 człowiek sczytuje cały internet, w jaki sposób odnowiłeś kolektor dolotowy w swoim b28, proszek pistolet, najpierw pisakowałeś, lakier jest specjalny do wysokich temperatur ??

    1. Tommy 25 maja 2015 o 12:02

      Hej,

      w B28 kolektor jest wykonany z tworzywa więc nie nagrzewa się tak jak metalowe – nie ma potrzeby malowania go specjalnym lakierem. Ja akurat chciałem upodobnić go do metalowego (nadać mu strukturę takiego chropowatego odlewu) dlatego położyłem lakier strukturalny do plastików i dopiero na to stalowo szary lakier.

      U mnie ścieżka postępowania wyglądała tak:

      1. matujesz powierzchnię włókniną ścierną
      2. odtłuszczasz benzyną estrakcyjną lub zmywaczem do silikonu
      3. kładziesz podkład do plastików (spray BOLL, 2-3 cienkie wartswy)
      4. po wyschnięciu kładziesz lakier strukturalny do plastików (spray BOLL, j.w.)
      5. po wyschnięciu kładziesz lakier akrylowy (spray Motip Wheelspray, kolor gunmetal, 2-3 warstwy)

      Zamiast motipa możesz tutaj użyć dowolnego koloru (złoto, brąz, czerwień) albo zostawić sam lakier strukturalny (jest matowo czarny).

      I tyle ;)

      Obecnie w b28 mam kolektor w czarnym lakierze do plastików i złotą pokrywę:

      http://prentki-blog.pl/wp-content/uploads/2014/10/006.jpg

Pozostaw odpowiedź Tommy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *