Jest lato.

I pomimo, że Jarosław Kret z tym swoim rzutnikiem i chmurkami na rzepy twierdzi, że mamy październik to za wersją z latem przemawia choćby sposób w jaki ostatnimi czasy ubierają się nadużywające samoopalacza gimnazjalistki z mojej okolicy. Choć może powinienem powiedzieć raczej „sposób w jaki się nie ubierają” bo zlokalizowanie na ich tyłkach tych mikroskopijnych szortów to cholernie trudne zadanie.

Szczególnie, że w większości wypadków tyłki mają naprawdę spore.

Jak dla mnie to na plecach, zamiast tych motyli i tribali powinny wydrukować sobie mapę ze opisem gdzie tak właściwie w tym rowie mariańskim znajduje się ich bielizna – tak na wszelki wypadek, gdyby jakiś nieustraszony i niezrównoważony psychicznie awanturnik postanowił zapuścić się w te nieprzychylne człowiekowi rejony.

Podobno nasze społeczeństwo przechodzi obecnie przez coś co można określić mianem „rewolucji obyczajowej”. Innymi słowy dziś Wasza nastoletnia córka może ubrać się do szkoły tak, jakby wybierała się właśnie na plan zdjęciowy do bułgarskiego pornosa, a i tak na nikim nie zrobi to specjalnego wrażenia. W końcu dziś ubiera się tak większość nastolatek.

Kiedy byłem jeszcze malutki i całkiem rubaszny to owszem – zdarzało mi się biegać po ogródku z dyndającą na lewo i prawo parówką ale po jakimś czasie zwyczajnie z tego wyrosłem. Gdzieś w wieku 4 lat. Teraz jednak (w wypadku niektórych dziewczyn) ten naturalistyczny błogostan utrzymuje się praktycznie do trzydziestki.

Czasami małolaty zakładają takie kiecki, że mam problem z określeniem czy to coś to jeszcze dekolt, czy może już wcięcie w kroku.

Pewnie dziwicie się dlaczego mnie jako mężczyźnie to przeszkadza, ale spróbujcie spojrzeć na to z nieco innej perspektywy. Po pierwsze zaprezentowanie swoich „wdzięków” w pełnej okazałości już na starcie przypomina trochę grę w pokera z kartami odwróconymi w stronę stołu. Niby nadal jest to ta sama gra, ale kiedy każdy na starcie widzi co masz do zaoferowania, cała zabawa zwyczajnie traci sens.

Ma to jeszcze ręce i nogi jeśli matka natura rozdała Ci na starcie karetę asów w rozmiarze C, ale jeśli Twoje walory to w najlepszym wypadku połączenie dziewiątki i waleta to informowanie o tym całego świata jest zwyczajnie głupie.

I właśnie, jeśli już o marnych kartach mowa – tak naprawdę to nie źle dobrany kolor bluzki czy spodenek sprawia, że dziewczyna wygląda grubo.

To tłuszcz.

Dlatego zastanawia mnie dlaczego tak wiele nastolatek z niesamowitą wręcz determinacją próbuje zmieścić swoje ogromne pośladki w szorty w rozmiarze 36. Niektóre popadają w takie skrajności, że biada Wam jeśli w chwili wystrzału guzika znajdziecie się na linii ognia.

Czy one nie mają koleżanek, które powiedziałyby im, że w tej obcisłej sukience wyglądają jak gigantyczna wędlina?

Jeśli któryś z moich znajomych założy idiotyczną albo przyciasną koszulę to wspólnie z resztą paczki bez skrupułów go wyśmiewamy. Mówimy wtedy coś w stylu „dlaczego ukradłeś ciuchy twojej matki?” albo „zdejmij to bo wyglądasz w tym jak pedofil”. Dzięki temu wiemy, że kolega drugi raz nie założy tej szmaty i co więcej – nie będzie wcale z tego powodu zły. Poczuje raczej wdzięczność, bo będzie miał świadomość, że ową szyderą uratowaliśmy mu po prostu dupsko. Gdyby wyszedł w tym na miasto, w kilka chwil stałby się towarzyskim odpowiednikiem Katarzyny W.

W piątkowy wieczór w czymś takim nie wpuściliby go nawet do McDonalda.

Mężczyźni wcale nie są pod tym względem lepsi niż kobiety. Najczęstszym grzechem jaki popełniają osobniki wyposażone w penisy jest wkładanie koszulki w spodnie. Tak się robi, jeśli macie na sobie spodnie od garnituru i dobrze skrojoną koszulę ale jeśli wkładacie w dżinsy tani, czarny podkoszulek z bazaru, to wcale nie wyglądacie wtedy jak Jean Claude Van Damme.

Wyglądacie jak Zbigniew Wodecki.

Albo pedofil.

Albo jedno i drugie.

Druga sprawa to koszulki bez rękawów i tank topy – jeśli posiadasz ręce tak chude, że staw łokciowy ma większą średnicę niż biceps to nie zakładasz koszulek pozbawionych rękawów. Koniec i kropka. Tak samo gdy Twoje ramiona wyglądają jak parówki. Koszulki bez rękawów są tylko dla ludzi, którzy posiadają coś takiego jak umięśnione ramiona (normalnie w odzieżowych przy kasie powinni to jakoś weryfikować).

Żaden co prawda ze mnie Jacykow, ale mogę śmiało stwierdzić, że ubranie ma po prostu podkreślać sylwetkę mężczyzny, dlatego jeśli sylwetka przypomina kręgiel to nie podkreśla się jej ciuchami dla ludzi obtaczających kotlety w jajku i metanabolu. Taki sam karniak dla pakerów w podkoszulkach w rozmiarze S. Nie po to miliony chińczyków napierniczają dzień i noc na swoich singerach, żebyśmy kupowali za ciasne ubrania.

I nie zapominajcie o najważniejszym – niezależnie od tego czego byście nie założyli, najważniejszym elementem garderoby pozostaje Wasze ciało.

I nawet ciuchy od Wersalcze nie będą w stanie pomóc jeśli odpowiednio o siebie nie zadbacie.

Hantle w dłoń.

Jest lato!

9 Komentarzy

  1. Radosław 18 lipca 2013 o 22:37

    Jacykow, to se może doradzać swoim kolegom o tej samej orientacji seksualnej!

  2. Parzych 18 lipca 2013 o 23:08

    Koleżanki to na ogół zawistne suki i z zazdrości powiedzą, że wygląda dobrze w tym w czym dziewczyna wygląda chujowo, żeby wyglądała chujowo i by facet nie zwrócił na nią uwagi a właśnie na nie…

  3. mieczysław 19 lipca 2013 o 05:11

    Ja i tak zakładam skarpety do sandałów wtedy  ludzie mnie rozpoznają że jestem Polakiem , wygodnie mi tak cóż …..

     

    1. Adrian Legut(Firing) 19 lipca 2013 o 12:53

      Kto ja jestem?

      Polak mały,

      mam skarpety i sandały!

  4. Zulik 19 lipca 2013 o 08:46

    Cholera, aż musiałem sprawdzić co to te tank topy :P

  5. Szczypior 19 lipca 2013 o 19:14

    Pff, ukradłeś mi temat. Biegałem wczoraj z dziewczyną po Galerii Krakowskiej w poszukiwaniu koszulki ("nie wyjdziemy stąd dopóki Ci koszulki nie kupię"). Ogólnie jest tak jak z Twoimi spodniami- ni chuja nie da się znaleźć czegoś co dobrze leży i nie posiada debilnego napisu z serii "wrzućmy tam 7 randomowych słów. Czemu siedem? Bo ciastko.". No i żeby to nie było w jakimś pedalskim kolorze.

     

    Albo to po prostu ze mnie taki ledwo wyrośnięty kurczak ;)

  6. Leniwiec Gniewomir 30 lipca 2013 o 15:00

    Oj tam, zaraz hantle w dłoń. Mi nie pomogły a tylko wkurwiony i obolały chodziłem. W końcu zaprzyjaźniłem się ze swoją sferycznością, tym bardziej, że mojej Wybrance nie przeszkadza ona w uważaniu mnie za najlepszego nosiciela moszny dostępnego w tym rejonie Drogi Mlecznej.

     

    A w październiku, o ile pamiętam, była zima. W kwietniu zresztą też.

    1. Tommy 30 lipca 2013 o 15:05

      Mam znajomego, który tak polubił swoją sferyczność, że pewnego dnia wytworzył nawet własne pole grawitacyjne tak. Kiedy siadał w fotelu, jego kot zaczynał orbitować wokół niego.

      Tak czy inaczej moim zdaniem pomachanie hantlami nawet jeśli nie uczyni z człowieka nowego wcielenia Conana barbaryńcy, to przynajmniej przypomni mu do czego służą co poniektóre mięśnie i ścięgna, w które to z jakiegoś powodu wyposażyła go matka natura.

      Że o bonusie do pewności siebie i motywacji nie wspomnę ;}

      1. Leniwiec Gniewomir 30 lipca 2013 o 15:53

        U mnie nic się nie wytworzyło, a używałem nie tylko hantli. I trwało to około roku. Rok regularnego siłowniowego zapierdolu i wycia z bólu.

        A, nie, przepraszam, wytworzyło się: nasiliła mi się astma.

        Dlatego stwierdziłem, że niniejszym pierdolę, koszta większe od korzyści a i radość żadna. Z wysiłkowych czynności fizycznych w ubraniu pozostał mi rower (po prostu lubię – PROSZĘ MNIE TYLKO NIE KOJARZYĆ Z MASOKRYTYCZNYMI POJEBAMI) a i popływałbym sobie, co lubię bardzo – niestety nienawidzę basenów. Głównie ze względu na obecność innych ludzi. Na szczęście moja sferyczność utrzymuje się na akceptowalnym poziomie od lat, koty nie lewitują wokół mnie (choć ewidentnie je przyciągam – ilekroć gdzieś w domu przysiądę, zaraz mam którąś na sobie) i mieszczę się za kierownicą Madzi. Ba – podejrzewam, że w Maluchu bym się zmieścił.

        Nie dramatyzujmy więc. Jeden ma predyspozycje do zostania sportowcem, drugi ma lekki brzuszek i zostaje basistą. I też jest fajnie.

Pozostaw odpowiedź mieczysław Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *