Jeśli spojrzeć na to ile czasu zajęło mi doprowadzenie już nie bordowej do obecnej postaci (czytaj zepsucie całkiem ładnego, klasycznego BMW), można założyć, że do chwili, w której ku uciesze ZUS-u pożegnam się z tym…
Blog o motoryzacji, samochodach i męskim stylu życia
Jeśli spojrzeć na to ile czasu zajęło mi doprowadzenie już nie bordowej do obecnej postaci (czytaj zepsucie całkiem ładnego, klasycznego BMW), można założyć, że do chwili, w której ku uciesze ZUS-u pożegnam się z tym…