Ponieważ bordowa doczekała się w końcu kompleksowego remontu nadwozia (pozbywam się korozji i hamuję samoczynną redukcję wagi) musiałem przygotować ją do wizyty w warsztacie, który zajmie się jej odbudową.

Uprzedzając pytanie – nadal bawię się z Arancią więc gdybym rozgrzebał teraz jeszcze do kompletu e36 to najprawdopodobniej skończyłbym je gdzieś w okolicach roku 2047.

I teraz tak – żeby ułatwić pracę blacharzom (a to tego upewnić się, że nikt nie będzie demontował w bordowej tapicerki za pomocą szlifierki kątowej i młotka) całe wnętrze rozebrałem samodzielnie. Wiecie – boczki, wygłuszenia, tunel środkowy, wykładzina, wszelkiej maści plastiki, zbędne moduły wiązki i tak dalej.

Innymi słowy – stworzyłem sobie niechcący taką bieda-wyścigówkę:

wnetrze-e36-drift

wnetrze-bmw-e36-sportsitze

I teraz tak. Po pierwsze, nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego ile ważą te wszystkie wygłuszenia, maty i inne nikomu z pozoru niepotrzebne pierdoły. Same wygłuszenia nadkoli z bagażnika są chyba zrobione ze zbrojonego betonu – kiedy upuściłem sobie jedno z nich na stopę, prawie skończyło się to amputacją. Do tego dochodzi cała masa niepodłączonej do niczego instalacji – pod tapicerką znalazłem na przykład kabel, który służył do połączenia telefonu, którego nie mam z modułem GSM, którego nie posiadam.

W efekcie więc wszędzie woziłem ze sobą kilometrowej długości światłowód ważący więcej niż południowa Somalia.

A to, jak się okazało był zaledwie początek.

bmw-e36-rozbiorka

Przewody zmieniarki. Zasilanie wzmacniacza poprowadzone z bagażnika do przedniego prawego nadkola (bardzo przydatne zważywszy na fakt, że przy swapie akumulator wylądował w bagażniku). Przewody głośnikowe niewiadomego pochodzenia, niemieckie drobne, jakiś zabłąkany klucz oczkowy, jakieś dodatkowe oświetlenie, które nigdy nie działało i tak dalej.

Po zaledwie pięciu minutach wyrzuciłem z samochodu tyle okablowania:

niepotrzebna-instalacja

Dorzućcie do tego niepodłączone zwrotnice głośnikowe, moduły antenowe i inne badziewie i okazuje się, że z samochodu zniknęło 10 kilo, a nikt nawet tego nie zauważył.

Wracając jednak do nadwozia – wedle planu bordowa miała trafić do warsztatu już w ubiegłą środę, ale ponieważ jak to zwykle bywa z warsztatami, przeciągnęła się niespodziewanie jakaś drobna naprawa, muszę poczekać do najbliższego wtorku. A to oznacza, że do wtorku mogę jeździć sobie mocno odchudzonym, około 200 konnym BMW. Z pozoru brzmi to wspaniale ale wcale takie nie jest o czym opowiem Wam z resztą już za niedługo.

Dzisiaj powiem Wam tylko trochę o samym nadwoziu. Po pierwsze – nie jest tak źle jak zakładałem. Cała wewnętrzna część nadwozia posiada tylko jedną, jedyną dziurę. Znajduje się ona w okolicy nóg pasażera i raczej nie wygląda jakoś strasznie tragicznie (początkowo obawiałem się, że po obu stronach samochodu będę wymieniał spore części podłogi i progów wewnętrznych)

bmw-e36-remont-blacharki

Cała reszta – podłoga po stronie kierowcy, newralgiczne połączenie podłogi ze ścianką przed tylną kanapą, bagażnik, wnęka akumulatora i koła zapasowego – nigdzie nie ma nawet śladów korozji.

bmw-e36-coupe-podloga-bagaznika

wnetrze-33

podstawa-akumulatora-e36

Wymienione zostaną progi wraz z mocowaniami podnośników i elementami służącymi do mocowania przednich błotników,reperaturki tylnych nadkoli, pas tylny i pewnie jeszcze jakieś drobne elementy, które „wyjdą” po drodze. Korzystam jeszcze z tego, że oddanie wozu trochę się opóźnia i we własnym zakresie przygotowuję wszystkie elementy.

Używany pas tylny został wypiaskowany, progi i reperaturki oszlifowałem zaś z farby transportowej – w weekend całość pokryję od wewnętrznej strony epoksydem i tak przygotowane podrzucę do warsztatu.

Będę miał przynajmniej pewność, że jest to zrobione porządnie i nie na szybko.

reperaturki reperaturki-e36 szlifowanie-reperaturek-e36

DSCF6809

Korzystając z okazji przygotowałem też od razu elementy blacharki do mojej Fiesty – jeśli mam się już babrać z podkładami i pistoletem to zrobię to za jednym zamachem.

DSCF6814

Na koniec jeszcze jedna, drobna ciekawostka – może komuś się to przyda.

W wypadku BMW e36 nie występują w ogóle progi dedykowane do nadwozia coupe – ponieważ jednak cała część progu poniżej linii przetłoczenia tuż pod drzwiami jest taka sama, można wykorzystać tutaj progi z wersji sedan/touring.

W katalogu firmy Klokkerholm pod numerami 0060011 oraz 0060012  znajdziecie progi do e36 (odpowiednio lewa i prawa strona) w wersji o zwiększonej grubości:

progi-z-grubej-blachy-e36-coupe

progi-bmw-e36

Taki próg jest zrobiony z blachy 1,0 mm i wierzcie mi – jest na serio sporo cięższy i sztywniejszy od elementów o standardowej grubości (0,6 lub 0,8).

Tyle na dziś – kolejne wieści już wkrótce ;)

54 Komentarze

  1. radosuaf 6 listopada 2015 o 13:53

    A możę by tak:

    null

    :)

    1. Tommy 6 listopada 2015 o 14:15

      Rusty jest w dechę (choć chyba najbardziej podobał mi się we wcieleniu jeszcze przed godfatherem) ale jednak celuję bardziej w coś w tym stylu ;)

      null

    2. Lukito 26 listopada 2018 o 19:30

      Jak podłogę wyciągałeś? Dało radę bez wyciągania nagrzewnicy od jej spodu dało radę przeciągąć? Co z pedałem hamulca? Ciąłeś?

      1. Prentki 27 listopada 2018 o 08:39

        Ostry nóż tapicerski i nacinałem tak, żeby przy ponownym montażu ładnie się to poukładało

  2. Garnier 6 listopada 2015 o 14:48

    Czyli że co, teraz Wąska jest primo wozidło?

    1. Tommy 6 listopada 2015 o 14:51

      Chwilowo bordowa jest #łutututubożealetoidziejakjestlekkie wozidło ale docelowo owszem – na jakieś 2 tygodnie przesiądę się do wąskiej (na cabrio raczej nie ma pogody).

  3. Ramox 6 listopada 2015 o 14:55

    No sensownie to wygląda. :) Pamiętam jak jeździłem bez kilku zbędnych elementów wnętrza to teraz jak mam skompletowane wnętrze to brak mi trochę odbijającego się od blachy we wnętrzu dźwięku wydechu. Jak złożyłem to okazało się, że jest jakby ciszej, choć wcale nie mam aż tak cichego wydechu. :)

    To od razu wskakuje klateczka i kubły jak rozumiem? :)

    1. Tommy 6 listopada 2015 o 15:05

      U mnie jest o tyle ciekawie, że dolot generuje więcej hałasu niż przelotowy eisenmann/

      Co ciekawe – przez brak izolacji wyczaiłem, że mam jakąś malutką nieszczelność w rejonie kolektorów wydechowych. Przy pełnym obciążeniu słychać takie delikatne, cichutkie furkotanie.

      Profilaktycznie zamówiłem już komplet uszczelek ;)

  4. Marcin 6 listopada 2015 o 14:57

    Szukam teraz e36 328i
    i drażnią mnie takie foty… ;)

    a kupić coś w akceptowalnym stanie, żeby nie kosztowało 5 cyfrowej kwoty z 2 z przodu jest bardzo ciężko…
    Mam jedną na oku, ale czasu na dopieszczenie nie mam, poza tym jest dość droga i bardzo ciężka, bo ma większość „udogodnień” które miały e36… i dziś zrezygnowałem z zakupu.

    a Tobie powodzenia życzę i zazdroszczę

    1. Tommy 13 listopada 2015 o 13:41

      Czego byś nie kupił i tak będziesz musiał włożyć w to sporo pracy (nie oszukujmy się – mało kto kupował 328i żeby niespiesznie lansować się po mieście).

      Tak czy inaczej nadwozie to priorytet – mechanikę sobie zawsze jakoś opanujesz (a nawet przy okazji usprawnisz) ale jeśli buda jest krzywa, niefachowo naprawiona czy zgnita to będzie to droga przez mękę.

  5. Tomek 6 listopada 2015 o 15:19

    ha dokładnie taki sam próg kupiłem do swojego :) tez grubszy, z tym że u mnie spodziewałem się dziur po tym jak wypadły mi gumy pod lewarek, ale co ciekawe zostały wstawione 2 łatki 10x10cm i z prawej strony mam już usunięte te gumy pod lewarek żeby znowu nie korodowało.

    Tam też jest słabo przy nadkolach przednich, zbiera się syf i błoto bo nie ma gdzie uciekać.

    o tutaj dokładnie się robi problem :)

    http://i1260.photobucket.com/albums/ii578/k3m0t1989/Mobile%20Uploads/DSC_0147_zpsrbswmvip.jpg

    u mnie musiałem wyczyścić ładnie wszystko i też zabezpieczyć epoksydem i barankiem potem. Tak samo wewnątrz błotnika juz sie nalot pojawił ale jeszcze błotnik uratowałem :)

    1. Tommy 6 listopada 2015 o 15:24

      Ja gumy w progu zostawię bo wolę podnosić wóz żabą – po prostu wymyślę jakieś sprytne mocowanie, żeby ich nie gubić. Mocowanie błotników na pewno będę musiał odtwarzać bo jest tam na tyle rudo, że wolę to wyciąć niż ratować chemią.

      1. Szczypior 7 listopada 2015 o 01:04

        Dospawaj sobie do pręta z fabrycznego lewarka okrągłą blaszkę i będziesz miał idealnie pod żabę, a tych nieszczęsnych dziur się pozbądź ;) I wielu poleca wyprowadzić przednie odpływy na zewnątrz, bo fabrycznie woda spływa do środka progu. Ale ja nie wiem, dowiem się jak (o ile w ogóle) zdecyduję się na wymianę progów w Kundlu :P

        1. Oscar 7 listopada 2015 o 20:41

          a skąd ta woda się tam dostaje, jeśli auto jest bez szyberdachu??

          1. Szczypior 7 listopada 2015 o 23:01

            Bordowa ma otwierany dach, a skąd się dostaje jeśli jest bez- przez kapsle pod lewarek, tak podejrzewam.

            1. Oscar 9 listopada 2015 o 00:11

              Czyli jeśli nie ma szyberdachu to można spokojnie te gumy zrobić na kleju bądź jakoś się ich pozbyć..

              1. Tommy 9 listopada 2015 o 09:28

                Kiedy będziemy wycinać próg, będę chciał zajrzeć czy są jeszcze jakiś inne punkty, którymi może tam dostawać się woda (jakieś odpływy, otwory rewizyjne itd).

                Tak czy inaczej chcę mieć te gumy ale nie chciałbym ich jednak wklejać – jak coś wymyślę to dam znać ;)

      2. Anonim 22 lutego 2017 o 19:16

        Twoja e36 bordo ?

  6. Tomek 6 listopada 2015 o 15:28

    ja się pozbyłem bo i tak jeśli podnosze żabą to kładę kawałek gumy na miejsce styku. A tak przez te gumy zawsze syf się tam robi bo są dziury.

    u mnie było powierzchniowo wiec do odratowania, błotnik pierwszy raz ściagany był. Za to przez mocowanie przedniego plastikowego nadkola też dorobiłem się dziury jak 5zł :) ale tam poszło akurat włókno szklane bo ubytek niewielki.

    Jutro zabieram się za przygotowanie spodu na zimę, auto na najazdy i wio z puszką jakiegoś gumowego specyfiku.

    1. Tommy 6 listopada 2015 o 15:29

      Ja też od razu odtwarzam całą „przedzimową” konserwację.

      Powodzenia w w boju ;)

  7. banita 6 listopada 2015 o 16:30

    jak juz masz tak rozdupcone to truchlo, to wrzuc sobie od razu maty wygluszajace, na cale auto zejdzie pewnie ze 2 rolki po 7m2 i ze 6 stowek, ale jak sie bawic to sie bawic. most zaspawac, burbo wstawic.

  8. Blogomotive 6 listopada 2015 o 16:45

    Ależ ty tego nie złożysz, ależ ci części zostanie!
    Ale gdyby się okazało, że podołasz, to po znajomości pisałbym się za jakiś rok/dwa z najmojszą na to samo. A może nawet na przemalowanie całej na biało.

    1. Tommy 6 listopada 2015 o 19:53

      A kto powiedział, że mam zamiar ją poskładać ?;)

    2. banita 7 listopada 2015 o 16:51

      slyszalem, ze o swoim samochodzie per najmojsza mowia tylko geje z internetow, buraczani frajerzy i nudni blogerzy. prawda to?

  9. Oscar 6 listopada 2015 o 17:54

    Jak jest z tymi dziurami pod te gumy na lewarek.. lepiej mieć te gumy i je jakoś zamontować aby nie wypadły. . Podobno nie wolno kleic bo niby tam woda odpływa. . Czy lepiej mieć dziury bez tych gum..

    1. Tommy 6 listopada 2015 o 19:55

      Przyznam, że jeszcze nie wiem – też dopiero to rozkminiam. Na pewno będę je montował – nie wiem tylko jeszcze jak ;)

      1. Oscar 6 listopada 2015 o 20:38

        Planuje wybrać się do Sikory, możne przy okazji dostane tam jakąś odpowiedz :)

        1. Tommy 13 listopada 2015 o 13:42

          Jeśli dostaniesz to będę wdzięczny za info :)

  10. zjawa 7 listopada 2015 o 06:03

    Dwa pytanka:
    – będziesz wzmacniał tez sławne mocowanie wózka?
    – dlaczego do wspawania reperaturki progu zdjąłes podsufitkę?:)
    No i trochę smutno, że nie robisz tego sam z fotorelacją, ale rozumiem że masz zbyt dużo na głowie.

    1. TQMM 7 listopada 2015 o 09:55

      Z tego co kojarzę, to Tommy ma już wzmocnione mocowania wózka ;)

      1. Tommy 9 listopada 2015 o 09:41

        Wózek wzmacniałem tuż po zakupie kiedy wymieniałem wszystkie gumy w tylnym zawieszeniu i napędach.

        Co do podsufitki – deska to standard, ale nie wiem czy ktoś w warsztacie wpadnie na to, żeby podczas wycinania elementów podłogi osłonić też podsufitkę. Wolałem więc ją zdjąć – tym bardziej, że i tak chcę ją zmienić na czarną.

  11. Darek 8 listopada 2015 o 20:50

    Remont remontem, ale bardzo ładna skrzynka.

    1. Tommy 9 listopada 2015 o 07:28

      Kupiłem kilka, żeby zapakować w nie części i opanować chaos na regałach w piwnicy ;)

  12. Dapo 9 listopada 2015 o 08:14

    W niektórych miejscach blacha i wygłuszenie wyglądają u Ciebie jakby auto wyjechało kilka miesięcy temu z fabryki. Szkoda że tak nie jest wszędzie. U mnie też tak było na drzwiach jak ostatnio zdjąłem boczek bo naprawiałem mocowanie ślizgu szyby. Mam nadzieję że u mnie jeszcze nie ma dziur w podłodze po tych 15 latach. Jak kupiłem auto robiłem kompleksowo całą konserwację podwozia. Wtedy były tylko lekkie rdzawe naloty, które zostały wyczyszczone, potraktowane chemią i zabezpieczone. Ciekawe jak to wygląda teraz, po tych 2 latach.

    1. Tommy 9 listopada 2015 o 09:47

      Też mnie to cieszy bo znaczy z grubsza tyle, że nikt przy niej zbyt wiele nie majstrował. W zasadzie dobrze wygląda cała podłoga – w niektórych miejscach (np. pod kanapą) jest tylko brudno. Wystarczyło by to wyczyścić i wyglądałoby jak fabryka.

  13. sova 9 listopada 2015 o 09:34

    ja to bym te blachy przed epoksydem jeszcze reaktywnym potraktował żeby wszystkie mikro ogniska korozji stłumić w zarodku, u siebie tak robiłem, reaktyny genmeralnie lał sie strumieniami.
    na taki remont to aż miło patrzeć :-)

    1. Tommy 9 listopada 2015 o 09:38

      Z tego co wiem nie wolno łączyć epoksydu i reaktywnego (albo epoksyd, albo reaktywny i akryl). Epoksydem robiłem jednak elementy w cabrio i po 2 latach jest tip top. Zakładam więc, że również w wypadku bordowej da sobie radę.

      1. sova 9 listopada 2015 o 22:38

        szczerze mówiąc nie pamiętam już co dałem na reaktywny, ale na pewno to co trzeba bo konsultowałem się z doradcą novola co i jak żeby mi poldka nie zgniło po roku :-)

  14. Adam 9 listopada 2015 o 12:54

    Widać spory wkład serca w ten projekt. Auto zrobione praktycznie od nowa… Plątanina starych kabli i renowacja blachy to coś czego sam bym nie był w stanie ogarnąć. Wielki szacun za ten projekt!

  15. kali 9 listopada 2015 o 13:42

    pokaż foto tej fiesty :)

    1. Tommy 9 listopada 2015 o 13:49

      Tutaj jest parę fotek z wymiany silnika chyba najnowsze z tych, które mam):

      http://prentki-blog.pl/nowe-zycie-starego-pedro/

      Miałem jeszcze drugą fiestę – możesz spróbować wygoglować ją pod nazwą „black matt performance” tudzież „czarna matowa suka bicz” ;)

  16. Okal 16 listopada 2015 o 01:24

    Mozesz zdradzic do ktorego warsztatu oddajesz bordowa ? ;)

  17. Michał 16 listopada 2015 o 23:08

    Nie pozwól Wycinać całego progu. Ja Mam ogarnięte w jednym palcu progi w e36 qp, i da się zrobić tak że trzeba tylko wstawić kółko gdzie wkłada się lewarek, i blache od spodu. I progi od sedana nie pasują do coupe. Sedan ma dłuższy próg, a krótszy błotnik, coupe na odwrót. Rozwiercałem cała cwiartke przednia, na czesci pierwsze więc mam zdjęcia jak Byś Chciał. Tylny stelaż cały pod lewarek da się od spodu wyciągnąć jak coś, nie trzeba wycinac progu, jedynie od spodu i przy kółku. A przedni zależy w jakim stanie. Lepiej Zaopatrz się w stelaże pod lewarek z jakiejś zdrowej ćwiartki jeszcze do tego.

  18. Michał 13 marca 2016 o 19:41

    Przez jaką stronę zakupiłeś te progi?
    Dzięki

    1. Tommy 14 marca 2016 o 08:01

      Kupowałem w sklepie stacjonarnym w Bielsku (niestety już nie działa) – poszedłem tam z numerami z katalogu klokkerholma i bez problemu mi je namierzyli i ściągnęli.

      1. Michał 5 kwietnia 2016 o 08:49

        Prentki, jak jeszcze polecisz tego blacharza u którego można to wstawić to byłoby w pompkę :) …bo chyba za te prace rzeźbiarskie wolę się nie brać – ani nie chciałbym żeby byle Janusz mi to spier…

        Dzięki :)

        Pozdrawiam
        Michał

  19. Mateusz 15 listopada 2016 o 17:25

    Ile wyniesie Cie calkowity koszt remontu?

    1. Tommy 16 listopada 2016 o 08:12

      Już wyniósł – auto od dłuższego czasu jeździ już z nową blachą i lakierem (poszperaj w nowszych wpisach). Wyszło to mniej więcej tak:

      Blacharka (blachy, materiały i robocizna) – ok. 3 100 zł

      w tym:

      – wymiana obu progów
      – wymiana obu reperaturek tylnych
      – wymiana pasa tylnego
      – rekonstrukcja podłogi i zabudowy podłużnic pod przednimi błotnikami
      – miejscowe naprawy podłogi
      – wyciągnięcie zgrzewarką wgnieceń na drzwiach i masce
      – spasowanie nowego pasa przedniego,
      – spasowanie nowych błotników
      – konserwacja całego podwozia i profili

      Lakierowanie (robocizna i materiały) – ok 3 800 zł, w tym:

      – przygotowanie i szpachlowanie całego nadwozia
      – całe nadwozie w podkładzie epoksydowym
      – struktura na progach i elementach pod zderzakami
      – lakierowanie wszystkich elementów w nowy kolor (w tym nowe zderzaki, spoiler i kilka innych drobiazgów). Lakier z palety nissana + satynowy klar
      – montaż nadwozia.

      Wygląda to mniej więcej tak: http://prentki-blog.pl/bordowa-evo-ii/

  20. Mateusz 16 listopada 2016 o 16:35

    Dzieki wielkie;) ja z moja tez chce zrobic to samo ale nie mam pojecia gdzie szukac dobrego speca od takich zabaw:( nie chce zeby jakis pospolity janusz sie za to zabieral:/

  21. Mateusz 17 listopada 2016 o 19:58

    Znalazlem te progi firmy klokkerholm. One bez problemu podejda do coupe czy duzo trzeba w nich zmieniac?

    1. Tommy 18 listopada 2016 o 09:23

      Trzeba przerobić lekko przedni koniec progu (połączenie z wnęką błotnika) ale nie jest to jakaś wielka rzeźba. Reszta (profil, otwory pod lewarki itd) są takie same.

  22. Krystian 27 października 2017 o 23:00

    Hej :)
    Ja jestem Krystian i mam BMW e36 320i m50b20 z roku 1992 :)
    Mam takie pytanie i prośbę ponieważ to moje pierwsze autko kupiłem je trochę tanio :D i chcąc doprowadzić je do stanu dosyć dobrego tak żeby móc jeździć ogarniam teraz blacharkę i sam wygląd. Mam problem z przednim pasem auta. Nie mogę go spasować tak żeby linia maska/błotnik łączyła się z linią lampa/kierunkowskaz. Gdybym Ci podesłał fotke mojego auta mógłbyś spojrzeć zobaczyć czy da się coś z tym jeszcze zrobić? :) A w zdjęciu z TWOJEGO bloga pokażę Ci o jakie linie mi chodzi zaznaczone na czerwono Proszę o kontakt i pomoc.
    https://imgur.com/1xysbqa
    PS te progi właśnie mi tato zmienił co masz na zdjęciu grubość blachy robi wrażenie i jakie ciężkie :D

  23. STANISŁAW 18 lipca 2019 o 22:56

    Witam.Z duzym zapałem zapoznałem sie remontem/tuningiem/ BMW e. Moje BMW e
    318i,E 36, 1991 r,pierwszy własciciel,/u Smorawińskiego Poznan/12,1991r/
    Sedan -208,000km. Jest u mnie na emeryturze.Silnik chodzi jak Rolex.
    Regulaminowe wymiany paska rożrządu.Niestety zwłaszcza prawy próg masakra,lewy jeszcze się jakoś trzyma.Całosc blacharki w bardzo dobrym stanie- bez wypadkowy. Macie duża wiedze na temat przygotowania do remontu swoich samochodów. Proszę o wskazania,czy zamówić przed robotą
    nowe progi, czy scedować to na warsztat blacharski.Cena progów?

    Zyczę spełnienia zamiarów i planów
    Stan

Pozostaw odpowiedź Oscar Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *