Piękne to były czasy, gdy dało się łatwo odróżnić z której strony samochód ma przód, a z której tył.

Wtedy opel wyglądał jak opel, ford jak ford, a hyundai jak zwykle był gówniany.

Od tamtych czasów sporo się zmieniło i większość producentów zaczęła stawiać na to co modne, a nie na to co niepowtarzalne. Spotykając na drodze jakiegoś miejskiego hatchbacka na pierwszy rzut oka trudno ocenić czy to toyota, suzuki, fiat czy jakiś jelcz. Tylko hyundaia widać z daleka bo jest strasznie gównianym samochodem.

Początek lat dziewięćdziesiątych stanowił okres bez polotu w wielu dziedzinach życia. Reklamy w TV raziły efektami specjalnymi spotykanymi obecnie w niskobudżetowych filmach z wesela przygotowywanych przez Pana Kazia, samochody próbowały być nowoczesne, chociaż stosowano w nich technologie pamiętające jeszcze zmierzch lat siedemdziesiątych, a „Drużyna A” była jednym z niewielu powodów, dla których chciało się wstawać rano z łóżka.

Dzięki bogu w fabrykach pracowali też ludzie, którzy mieli jaja we właściwym miejscu i nie bali się zrobić czegoś inaczej niż wszyscy. Wśród takich wytworów ludzkiej technologii, (obok batoników kuku-ruku, które robiły furorę zrobioną inaczej niż zwykle kampanią reklamową) znalazło się parę ciekawych modeli samochodów, a wśród nich między innymi Opel Calibra.

Część z Was pewnie właśnie uwaliła sobie monitor ciepłą herbatą.

Możecie mnie uważać za stałego bywalca sklepu z dopalaczami, ale moim zdaniem Opel Calibra jest dobrym samochodem.

Ma ogromnego pecha do właścicieli, których większość to zagorzali fani serialu Star-Trek, ale jest naprawdę świetnym samochodem. Sprawcą tej nieudolnej kariery na polskich drogach jest w dużej mierze jego niska cena. Sprowadziła go do grupy odbiorców nie mającej pojęcia o rzeczywistej wartości tego modelu.

No bo kto kupuje samochód sportowy za 3-4 tysiące złotch ?

Koneserzy i miłośnicy motoryzacji szukali bardziej niszowych modeli, a calibrą zainteresowali się goście spędzający każdy weekend w klubie podającym whisky w wysokich szklankach.

Pomyślcie sami – wiele osób nabija się z opla Calibry zarzucając mu plebejskość, wieśniactwo i inne cechy, ale są to bardziej stereotypy dotyczące typowego właściciela, który właśnie na chama wcisnął się wam w ostatniej wolne miejsce na parkingu, a nie niemieckiego samochodu sportowego.

Calibra ma wszystko czego oczekuje się do dobrego coupe – Jest niska, szeroka, a prowadzona pewną ręką potrafi być cholernie szybka.

Nadwozie choć na pierwszy rzut oka razi prostotą, jest zaprojektowane dynamicznie i nowocześnie. Nawet dziś nie straszy na drogach, a ładnie utrzymany egzemplarz zwykły Kowalski śmiało może ocenić o dziesięć lat młodziej. (spróbujcie zrobić taki numer pytając na ulicy przypadkową osobę ile jej zdaniem lat ma wasza żona, a zobaczycie jakie to trudne).

Wnętrze jest dobrze zaprojektowane, fotele dobrze wyprofilowane, i nie ma wstawek z plastkiowego dębu.

Boli zastosowanie przedniego napędu ale rozwiązanie to jest wymuszone kosztami produkcji i zastosowaniem płyty podłogowej z opla vectry. Nie dziwię się im, tym bardziej, że sam przekonałem się, że można zbudować dobrze prowadzącą się ośkę, która da wiele przyjemności z jazdy.

Naprawdę można go śmiało polecić wszystkim, którzy mają w dupie utarte stereotypy i chcieliby kupić nietuzinkowy samochód, a nie szaroburego lanosa z gazem i puchatymi pokrowcami na fotelach.

Żyje się raz – lepiej kup niepopularne auto i sprzedaj je po miesiącu bo Ci się nie spodoba, niż całe życie jeździj nudnym „sprawdzonym” golfem i nawet nie miej pojęcia co Cię ominęło.

Samochód kosztuje średnio 3 – 5 tysięcy złotych. Za taką cenę można kupić komplet dobrych alufelg i opon, albo telewizor HD i oglądać gołe baby w wysokiej rozdizelczości. Dla tych, którzy jednak wolą trochę poszaleć po krętych drogach myślę, że to będzie to duża lepsza opcja.

Kochajcie wszystkie samochody (poza hyundaiem) bo to, że jakaś grupa idiotów wyrobiła im nieciekawą opinię, nie znaczy że macie z nich brać przykład.

Nie bójcie się wyzwań. Bez nich na drodze jeździły by same granatowe fiaty punto…

 

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *