Wystarczy mieć stary samochód i odrobinę chęci – wierzcie mi, każdy może zostać garażowym twardzielem.

Jak pewnie zauważyliście minęło nieco czasu od ostatniej aktualizacji związanej z odbudową mojego Escorta. Z reguły taki stan rzeczy jest spowodowany tym, że zwyczajnie w temacie niewiele się działo. Tym razem jednak było odwrotnie. Żeby jednak niepotrzebnie nie przynudzać, przedstawiam Wam najnowszy odcinek telenoweli „W moim małym, pachnącym bąkami garażu”.

Przede wszystkim zakończyłem ostatecznie etap spawania (fuck yeah!).

Sporym wyzwaniem było co prawda przerobienie reperaturek z wersji hatchback pod cabrio, ale w końcu jakoś mi się to udało:

Zająłem się także otworem na pompę paliwa, który poprzedni właściciel postanowił wykonać za pomocą nożyc do blachy i młotka – sam otwór postanowiłem zostawić (to całkiem fajna sprawa – daje on dostęp do pompy paliwa bez konieczności zrzucania całego zbiornika) ale przerobiłem go tak, żeby nie straszył mnie za każdym razem kiedy będę szukał pod kanapą drobnych na myjnię.

Teraz zostało mi już tylko dorobić do niego klapkę. Idąc jednak dalej – po zakończeniu spawania mogłem też w końcu zabrać się za przygotowanie podwozia. Na początek całość pokryłem podkładem reaktywnym Novola:

Później odciąłem go dwoma warstwami podkładu akrylowego:

A na koniec zabezpieczyłem spawy pastą poliuretanową:

Innymi słowy – całość była gotowa na narzucenie baranka. W międzyczasie jednak dotarły do mnie kolejne części:

Tym samym postanowiłem olać paćkanie się w konserwacji i zabrałem się za przygotowanie układu hamulcowego:

Później jeszcze odnowiłem gwint, odkrywając przy okazji pod warstwą brudu kolejną nakrętkę regulacyjną (zakres pracy tłoka):

Ostatecznie gwint otrzymał żółty kolor – miał być srebrny ale uznałem że przydałoby się rozjaśnić czymś to skrajnie monochromatyczne podwozie. Kolejna sprawa – po 3 latach w końcu postanowiłem przełamać swoje lęki przed urzędami i poszedłem przerejestrować cabrio. Tym samym miejsce dotychczasowych tablic SWD zajęły blachy z napisem „SBOK”, które to doskonale podkreślają moją barwną osobowość oraz szerokie grono zainteresowań.

Udało mi się również zdobyć nakładki progowe Zendera (wciąż nie wiem czy będę je zakładał czy nie, ale i tak fajnie wyglądają na ścianie):

I teraz skupcie się, bo będą najfajniejsze rzeczy.

Po pierwsze primo, w garażu pojawiły się nowe koła. O tym co to za koła będzie za chwilę, a na początek zobaczcie jak wygląda idealne dopasowanie offsetu:

Ponieważ pojawienie się kół zmobilizowało mnie mocno do umożliwienia ich przymiarki, po kilku dniach składania tył zaczął ponownie przypominać samochód.

Później było już tylko lepiej – najpierw dotarły tylne opony. Ostatecznie wybór padł na rozmiar 195/50 R16, który całkiem ładnie ułożył się na 9″ feldze. Na przód tymczasem trafiły opony Advan 175/55 R16 (nie mam zielonego pojęcia jak będą zachowywały się na deszczu, ale ich torowy bieżnik zapowiada raczej ciekawe doznania).

Po rozciągnięciu nowych przewodów paliwowych, hamulcowych i zamontowaniu masy innych „drobiazgów” tył został skompletowany w około 95%:

A tutaj jeszcze obiecane info o kołach, bo te pewnie Was zainteresują:

Są to felgi Schmidt Retro Modern Line w rozmiarach 7,5 oraz 9 x 16 cali.

Kolejne wieści wkrótce.

Pozdrawiam,

Tommy

40 Komentarzy

  1. Regis 23 maja 2013 o 17:02

    a jakie miałeś stare felgi i co z nimi wyczyniasz? :) Bo szukam czegoś na zamianę do swojego Forda ;)

      1. Regis 24 maja 2013 o 19:22

        Biała Fiesta… U Mnie też takowa wylądowała w teorii do renowacji ale nie ma się nawet czego tak naprawdę chwycić… :/ I to jest najgorsze :(

  2. Mania 23 maja 2013 o 18:47

    Masz spawarkę czy migomat?

  3. Jurek 23 maja 2013 o 22:06

    Jak miło popatrzeć na łatki nadwozia, które są przyspawane na całym obwodzie, a nie tylko przywalone punktowo i zawalone szpachlą, och ach!

    Na barana jakieś fabry kładziesz, czy na sól nie wyjeżdżasz?

    1. Tommy 24 maja 2013 o 07:37

      Essi zimę spędza w garażu, więc myślę, że baran poprzedzony podkładami spokojnie da sobie radę

      1. Jurek 24 maja 2013 o 08:59

        Obleci. Chociaż osobiście jeszcze barana prysnąłbym jakimś podkładem i farbunkiem, dla świętego spokoju. Producent chyba też tak radzi zawsze na opakowaniu?

        No przynajmniej mi radzili, jak już spód baranem przeleciałem, a zastanawiałem się co dalej…

        1. Tommy 24 maja 2013 o 09:01

          Jeśli staruszek zostanie u mnie to podejrzewam, że po zakończeniu sezonu bezdachowego trafi do lakierowania – może wtedy skuszę się na zrobienie dołu na czerwono. Pożyjemy, zobaczymy ;}

  4. Zenek 24 maja 2013 o 11:27

    Kutwa tylne podwozie to wyglada jak w nowym samochodzie:D

    Tyle żeś fotek walnoł że mi mój eksplorer drugiej generacji zamulił

  5. Zenek 24 maja 2013 o 11:34

    Panie Tommy a gdzie jest to fotostory o BMW z tymi fajnymi mordkami :D ? bo niemoge znaleźć

    1. Tommy 24 maja 2013 o 15:26

      Trafiły do archiwum. Prentki sam w sobie ma tak żenujący poziom intelektualny, że jeśli będą na nim jeszcze głupie obrazki to wujek gogiel aż chyba przestanie go indeksować

      1. Zenek 24 maja 2013 o 16:07

        A daj spokój, co z tego że głupie skoro czytelnikom sie podoba – przynajmniej mnie bardzo :D

  6. Zenek 24 maja 2013 o 16:10

    A to już nigdzie nie można tego fotostory obejrzeć? Bo jak można to byłbyś tak łaskaw i linka mi zprezentował, naszła mnie taka wielka ochota :D

  7. Toldi 24 maja 2013 o 21:05

    Po prostu za dobre te obrazki były i konkurencje dla onetu robiły ;) teraz Prentkiemu płacą za NIE wyświetlanie niektórych treści ;)

  8. Beddie 25 maja 2013 o 08:51

    Tommy, wszystko spoko, tylko wytłumacz mi dwie rzeczy – po cholerę do FWD szersze koło z tyłu i czemu wszyscy zakładają za wąskie opony względem felg?:>

    1. Tommy 25 maja 2013 o 09:12

      1. Planuję kupić na allegro kilka magnetyzerów i przyczepić je do tylnej belki – podobno są tak świetne, że pojawi się tylny napęd (od razu założyłem szersze koło, co by mnie potem nagła nadsterowność w drodze do biedronki nie zaskoczyła).

      2. Uwierz mi – to najszersza możliwa opona, która mieści się w nadkolu ;}

    2. Szczypior 25 maja 2013 o 17:01

      Lekki naciąg fajnie wygląda, no i teoretycznie opona mniej pływa przy ostrych skrętach (dużo ludzi się śmieje, że legenda głosi, że ktoś to pływanie poczuł- no cóż, ja poczułem :]) Gorzej jak ktoś ładuje gumy 2x węższe od felgi, wygląda to jak wygląda, no i łatwo rant zahaczyć gdziekolwiek…

        1. Szczypior 26 maja 2013 o 23:30

          No, ba, ale i tak wolałem Mangelsy :] Chociaż… Zobaczymy jak poskładasz całość i się pochwalisz ;)

  9. Xychoo 25 maja 2013 o 16:14

    Tommy takie pytanie, oczyszczałeś podwozie do gołego przed malowaniem reaktywnym, czy natryskiwałeś na stare powłoki lakiernicz? 

    1. Tommy 26 maja 2013 o 17:35

      czyściłem ile tylko się dało – gdzie niegdzie zostało trochę starej powłoki, ale myślę, że ok 90% udało się zedrzeć do czystego metalu ;}

  10. Waldek 3 czerwca 2013 o 23:02

    Takie pomysły są cenne, dużo roboty, ale efekt indywidualny jak trzeba:) na allegro pójdzie jak 126p z łodzi :)

  11. Tommy 4 czerwca 2013 o 07:46

    Póki co wszystko wskazuje, że escort zostanie u mnie na dłużej :}

    A ja tymczasem kupiłem kolejne stare BMW :D Iza mnie zaje*** ;}

    1. baju 4 czerwca 2013 o 09:14

      Pochwal się szybko. Czy to aby nie E30 R6? A

  12. baju 4 czerwca 2013 o 09:15

    A może e28 z tym samym silnikiem ?

    1. Tommy 4 czerwca 2013 o 10:19

      nie E30, nie E28 ale kolejne E36. Zgadłeś jednak co do silnika ;}

  13. Zenek 4 czerwca 2013 o 11:45

    Tommy i powiedz no czy ładnie gra te 6 cylindrów?

    A może byś sie pokusił o jakiś wpis na temat tego Twojego nowego nabytku? :D

    1. Tommy 4 czerwca 2013 o 11:49

      Oj gra i to pięknie…  Choć trudno skupić się na słuchaniu kiedy przy 130km/h próbuje Cię wyprzedzić Twój tylny zderzak, a z uszu wydobywa Ci się krew, adrenalina oraz płomienie.

      Wpis pewnie kiedyś się pojawi. Póki co, jako jego zapowiedź powiem tylko, że mam do sprzedania komplet chromowanych dywaników z ryflowanej gumy oraz używane pokrowce ze smokiem ;}

      1. Zenek 4 czerwca 2013 o 11:55

        Jak miał takie fajne wyposażenie to żeby sie potem nie okazało że i silnik jest z niespodzianką bo po takich użytkownikach to niewiadomo czego sie spodziewać :D

        A powiedz jaką dkładnie masz wersje, 320 czy jaką? i coupe czy coś innego, no i ile dałeś Panie Kolego :D

        1. Tommy 4 czerwca 2013 o 11:59

          328i w sedanie – generalnie jest to po prostu silnik. Opakowanie dostałem gratis. Szpera, nieco zdezelowany m-pakiet i trochę gadżetów jak chceck czy tempomat. Silnik i napęd jest w świetnej kondycji, a reszta szczerze mówiąc niespecjalnie mnie interesuje ;}

          Docelowo cała mechanika (oczywiście po prentkiej odbudowie) trafi pod maskę mojego coupe.

          1. Zenek 4 czerwca 2013 o 12:01

            No to pozostaje mi tylko pogratulować świtnego, prawdziwego autka

          2. Baju 4 czerwca 2013 o 12:28

            Po co się chwaliłeś? Teraz mały szatan siedzi na ramieniu i szepcze "to doskonała chwila na pierwszy w życiu swap, nieprawdaż?" A niedługo remont blacharski musi się odbyć. PS. Obiecałeś już komuś M42? Znam pewną E30 coupe, do której pasowałby idealnie :D

            1. Tommy 4 czerwca 2013 o 12:45

              To poniekąd demotywujące ale moje M42 generuje wśród moich znajomych większe zainteresowanie niż ja sam… ;} Nie wiem jeszcze co się z nim stanie (muszę pomierzyć kompresje itd), a potem zastanowić się czy przypadkiem nie dałoby się tego wstawić do fiesty…

            2. Baju 4 czerwca 2013 o 13:28

              Cóż, odpowiedź jest bardzo prosta. Ciężko jest znaleźć m42b18 w stanie dobrym lub bardzo dobrym, to delikatne silniki w porównaniu z m50. Większość jest zmęczona życiem. Myślałem nad m44b19, bo trwałość jest troszkę większa (rzekomo), ale wolałbym tego samego iS'a, który oryginalnie był montowany w e30. Oczywiście, najlepszym wyborem byłoby coś z m20 na początku, ale strasznie psuje się rozkład masy (to nie jest prawdziwy powód, tak naprawdę to nie stać mnie na spalanie 17l/100km lpg w mieście przy oszczędnej jeździe :D)

                1. Baju 4 czerwca 2013 o 14:14

                  Może niepotrzebnie narzekam, ale pokuszę się o małe porównanie:

                  http://e30.iamgary.com/wp-content/uploads/2013/04/IMG_6962_72219AM.png

                  http://i56.photobucket.com/albums/g193/M3BimmerBilly/1989%20BMW%20325is%20M52%20Alpine%20Coupe/SNV30575.jpg

                  Wiem, że jak się nie ma co się lubi i tak dalej. Masz bezpośrednie porównanie, jeśli chodzi o kwestie dźwiękowe? M20 robi robotę w serii, a M52b25 miałem okazję posłuchać na seryjnym wydechu rok temu, pierwsza jazda BMW w ogóle, moja opinia będzie zupełnie nieobiektywna (taki sławny bloger jeździł wtedy na Lublinerringu czarnym e46, jak on się zwał… )

                  1. Tommy 4 czerwca 2013 o 14:55

                    Kasia Tusk? Nie, to nie o nią chyba chodziło… ;}

                    Jeśli chodzi o zdjęcia to moim zdaniem oba powinny być ozaczone jako 18+ bo to zwykłe porno. Jeśli chodzi o dźwięki – tu się nie wypowiem bo M20 znam niestety wyłącznie z jutuba. Tak czy inaczej podejrzewam, że z M50/M52 po prostu łatwiej żyć.

Pozostaw odpowiedź baju Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *